Firma Mirra działa na rynku od 2006 roku i w tym czasie stała się liderem w dystrybucji profili stalowych. Co pozwoliło zbudować tę pozycję?
Od początku działalności wiedzieliśmy, że chcemy być profesjonalistami w wąskiej specjalizacji. Postawiliśmy na profile i rury stalowe zimnogięte, co pozwoliło nam szybko rozwinąć skrzydła i osiągnąć poziom sprzedaży dużego producenta. Dzięki temu nawiązaliśmy współpracę z największymi dostawcami i uzyskaliśmy korzystne warunki handlowe. To był fundament naszego sukcesu. Jednak sama sprzedaż nie wystarczy, by budować pozycję na rynku. Dlatego od początku dążyliśmy do tego, by kontrolować cały cykl produkcyjny. Dostarczamy producentom profili nasz wsad stalowy, który sprowadzamy bezpośrednio do polskich portów. Dzięki temu mamy realny wpływ zarówno na jakość finalnego produktu, jak i na jego cenę, co pozwala nam oferować konkurencyjne warunki.
Rozwój firmy opieracie również na inwestycjach, np. w zaplecze techniczne. Jak przebiegała rozbudowa infrastruktury Mirra Stal na przestrzeni lat?
Infrastruktura jest podstawą naszego rozwoju i ważnym elementem budowania przewagi konkurencyjnej. Siedziba firmy w Linowcu, niedaleko Starogardu Gdańskiego, idealnie odpowiada naszym potrzebom logistycznym. Powierzchnia utwardzona, przeznaczona do prowadzenia działalności, wynosi prawie 6 hektarów, z czego aż 2,5 hektara zajmują nowoczesne hale magazynowe wyposażone w suwnice. To dzięki nim możemy efektywnie zarządzać przeładunkiem i składowaniem materiałów.
Inwestycje w infrastrukturę były zawsze jednym z naszych priorytetów. Pierwsza duża hala została oddana do użytku w 2017 roku, kolejne powstały w 2020 i 2022 roku. W 2024 roku otworzyliśmy największą halę magazynową, która pozwala jeszcze lepiej realizować potrzeby klientów. Obecnie utrzymujemy stany magazynowe na poziomie 15 tys. ton wyrobów hutniczych, ale nie zwalniamy tempa. Już teraz planujemy kolejne kroki – na początku 2026 roku zostanie oddana do użytku nowa hala o powierzchni 15,3 tys. m kw. To inwestycja, która znacząco zwiększy nasze możliwości magazynowe i umożliwi poszerzenie asortymentu. Dzięki tak dużym nakładom jesteśmy w stanie szybko realizować nawet bardzo duże zamówienia i zapewniać niezawodną obsługę na rynku zarówno krajowym, jak i międzynarodowym.
Wspomniał pan, że lokalizacja firmy w Linowcu jest idealnie dopasowana do waszych potrzeb. Jakie przewagi daje takie położenie?
Lokalizacja to ogromny atut wspierający naszą działalność. Bliskość autostrady A1 umożliwia szybkie dostawy w całej Polsce. Z kolei niewielka odległość od portów w Gdyni i Gdańsku otwiera przed nami szerokie możliwości w handlu międzynarodowym. Dzięki bliskiej współpracy z portami importujemy profile stalowe z tak odległych miejsc jak Indie, Turcja, Emiraty Arabskie czy Wietnam. Jednocześnie lokalizacja umożliwia nam także eksport, co zwiększa naszą elastyczność i pozwala skutecznie konkurować na rynkach zagranicznych.
Naszym dodatkowym atutem są relacje z największymi hutami w Europie, takimi jak Marcegaglia, ArcelorMittal, Liberty Steel, Thyssenkrupp czy Tata Steel. To właśnie dzięki tym partnerstwom dostarczamy klientom produkty najwyższej jakości, które spełniają wszystkie standardy i wymagania branżowe, co potwierdzają certyfikaty 3.1 zgodne z obowiązującymi normami.
Co można znaleźć w ofercie Mirry i z jakich branż wywodzą się wasi klienci?
W naszym portfelu znajdują się wszystkie wyroby ze stali czarnej i ocynkowanej. To pozwala nam zaspokajać potrzeby różnych sektorów i realizować zarówno standardowe, jak i bardziej wyspecjalizowane zamówienia. Dominującym asortymentem pozostają profile i rury stalowe – ich sprzedaż wynosi 4 tys. ton miesięcznie, co daje nam pozycję lidera w tej kategorii. Oprócz tego oferujemy blachy gorącowalcowane i zimnowalcowane zarówno w arkuszach, jak i w kręgach. Nasza oferta znajduje szerokie zastosowanie w różnych gałęziach przemysłu. Głównymi odbiorcami są hurtownie stali, firmy produkujące konstrukcje stalowe, branża automotive, producenci maszyn oraz wyspecjalizowane przedsiębiorstwa, takie jak producenci kadłubów czy modułów statków.
To bardzo zróżnicowane sektory. Jak radzicie sobie z indywidualnymi potrzebami klientów?
Elastyczność to podstawa naszego działania. Jesteśmy bardzo otwarci na realizację indywidualnych projektów klientów. Jeśli sytuacja tego wymaga, potrafimy znacznie przyspieszyć produkcję wyrobów o nietypowych wymiarach czy specyfikacji. Dzięki wysoko wykwalifikowanemu zespołowi staramy się także proponować alternatywne rozwiązania, na przykład w zakresie klasy powierzchni czy twardości materiału. Naszym celem jest bycie partnerem, na którym można polegać, szczególnie w nagłych i wymagających sytuacjach.
Co jeszcze sprawia, że jesteście postrzegani jako solidny i godny zaufania partner?
Naszą misją jest zrozumienie i zaspokojenie potrzeb klientów. Nie ograniczamy się tylko do dostarczania finalnych wyrobów – staramy się wspierać naszych kontrahentów na każdym etapie współpracy. Obejmuje to również dobór odpowiednich narzędzi finansowych, które umożliwiają bezpieczne i komfortowe finalizowanie inwestycji.
Przykładamy też dużą wagę do rzetelności i wiarygodności. Wszystkie zobowiązania finansowe regulujemy zawsze terminowo, a często nawet przed terminem, co wzmacnia nasz wizerunek jako partnera biznesowego, na którym można polegać.
Działamy w sposób uczciwy, zgodny z normami prawnymi i etycznymi, co daje naszym klientom i dostawcom pewność, że współpraca z nami przebiega na najwyższym poziomie.
Od niedawna współpracujecie z European Steel Group. Jak to wpływa na wasz biznes?
Ta współpraca to duży krok naprzód. Dzięki konsolidacji zakupów w dużej grupie mamy dostęp do cen, które byłyby poza naszym zasięgiem, gdybyśmy działali indywidualnie. Dodatkowo możliwość wymiany doświadczeń między członkami ESG pomaga nam lepiej reagować na wyzwania rynku. To korzyści nie tylko ekonomiczne, ale też strategiczne – współpraca w grupie daje nam większą stabilność w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu.
Skoro o wyzwaniach mowa – jak ocenia pan obecną sytuację na rynku wyrobów hutniczych?
Rynek jest dziś bardzo trudny. Na świecie mamy dwukrotnie większe moce produkcyjne stali niż realne zapotrzebowanie. To prowadzi do nadprodukcji, co z kolei wywołuje niezdrową konkurencję cenową. Dotacje rządowe w niektórych krajach dodatkowo zaburzają równowagę rynkową. A rosnące koszty energii i surowców sprawiają, że marże w naszej branży są coraz niższe. To wyzwania, które wymagają od nas elastyczności, innowacyjności i dużej dyscypliny finansowej.
Mimo tych trudności Mirra odnosi sukcesy. Jakie osiągnięcia szczególnie was cieszą?
Od lat jesteśmy laureatami nagród takich jak Diamenty „Forbesa” czy Gazele Biznesu, co jest dla nas dowodem na to, że nasza strategia działa. Nawet w niesprzyjających warunkach rynkowych notujemy stały wzrost sprzedaży – pod względem zarówno tonażu, jak i wartości.
Szczególną dumą napawa nas także zaangażowanie w inicjatywy sportowe. Uważamy, że biznes powinien mieć wymiar społeczny, a wsparcie lokalnych projektów to sposób na dzielenie się naszym sukcesem z otoczeniem.
Takie osiągnięcia nie byłyby możliwe bez ludzi, którzy tworzą zespół Mirry. To prawdziwi pasjonaci branży, a ich zaangażowanie jest jednym z filarów naszego rozwoju. Wierzymy w zasadę „win-win” – zarówno w stosunkach wewnętrznych, jak i z kontrahentami – i to właśnie takie podejście pozwala nam budować trwałe, oparte na zaufaniu relacje.
Na koniec zapytam o przyszłość. Jakie są plany rozwoju firmy?
Mamy jasno określone plany. Budowa nowego magazynu wysokiego składowania pozwoli nam wzbogacić ofertę o wyspecjalizowane gatunki stali, które odpowiadają na rosnące wymagania rynku. Rozważamy również zakup producenta profili, co dałoby nam możliwość jeszcze szybszego reagowania na zmieniające się potrzeby naszych klientów. Chcemy także w pełni wykorzystać potencjał transportu morskiego, który odgrywa coraz większą rolę w naszej działalności. Naszym priorytetem jest ciągły rozwój – zarówno w zakresie infrastruktury, jak i oferty.