T-Mobile patrzy na ceny

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2022-01-26 17:08

Operator, kontrolowany przez Deutsche Telekom, widzi konieczność podwyżki cen usług telekomunikacyjnych i liczy na obniżkę stawek hurtowych

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaka, według szefa TMobile w Polsce, jest obecnie koniunktura na rynku telekomunikacyjnym i co może wpłynąć na poziom cen,
  • jaka jest strategia operatora na rynku stacjonarnym i czy zamierza odpowiedzieć zakupami na akwizycje i inwestycje dokonywane przez konkurentów,
  • jaki wpływ na działalność TMobile mają państwowe opóźnienia w procedurach związanych z siecią 5G

„Ogromne inwestycje w infrastrukturę telekomunikacyjną dają nam przestrzeń do tworzenia odważnych ofert" - tak w ubiegłym tygodniu Andreas Maierhofer, prezes T-Mobile Polska, w komunikacie spółki uzasadniał wprowadzanie nowych, nielimitowanych ofert internetu szerokopasmowego. Przy okazji z pompą zapowiadano „walkę o serca klientów”. Jedno jest pewne – „odważna walka o serca” nie będzie walką cenową.

- Ubiegły rok był udany pod względem wyników finansowych i sprzedaży usług, konkretnymi wynikami pochwalimy się przy okazji publikacji wyników przez Deutsche Telekom w lutym. Wpływ inflacji na prowadzenie biznesu jest jednak wyraźny. Rosną koszty operacyjne czy ceny sprzętu. Tymczasem w Polsce usługi telekomunikacyjne są wciąż jednymi z najtańszych w Europie, zwłaszcza w zakresie transmisji danych, i coraz trudniej jest zachowywać ceny na tym poziomie. W takim otoczeniu w długim terminie niskie ceny są nie do utrzymania - mówi Andreas Maierhofer, prezes T-Mobile Polska.

Podatkowa przepychanka:
Podatkowa przepychanka:
Andreas Maierhofer, szef T-Mobile w Polsce, równolegle z komunikowaniem strategii spółki musi tłumaczyć się z płaconych przez nią podatków. Operator wdał się w publiczne przepychanki ze Związkiem Przedsiębiorców i Pracodawców, który na podstawie danych MF wskazuje, że spółka w ostatnich latach niemal nie płaciła CIT. T-Mobile broni się, że zgodnie z prawem rozliczał koszty wielomiliardowych wydatków na częstotliwości.
Marek Wiśniewski

Stacjonarne dylematy

Szef T-Mobile Polska zwraca też uwagę na ceny hurtowego dostępu do infrastruktury sieciowej. Dla operatora są istotne, bo całą swoją ofertę stacjonarnego internetu domowego opiera na cudzej infrastrukturze światłowodowej m.in. za sprawą kontraktów z Orange’em, Światłowodem Inwestycje (wydzieloną z Orange’a w ubiegłym roku spółką ze światłowodem doprowadzonym do 0,8 mln domów) czy Fiberhostem (wydzielonym z kablowej Inei).

- Chcielibyśmy, żeby ceny dostępu hurtowego były niższe i sądzimy, że ich poziomowi powinien przyjrzeć się rynkowy regulator - mówi Andreas Maierhofer.

T-Mobile podaje, że obecnie - dzięki kontaktom hurtowym - dociera z ofertą internetu stacjonarnego do 4,7 mln gospodarstw domowych. Nie wiadomo jednak, ilu klientów w praktyce zdecydowało się na korzystanie z jego usług w tym zakresie, bo operator wciąż nie podaje konkretnych liczb.

- Jesteśmy zadowoleni z tempa wzrostu liczby takich klientów. Z uwagi na ceny hurtowe sama sprzedaż dostępu światłowodowego nie generuje odpowiednich marż, ale poprawia ofertę pakietową - mówi szef T-Mobile Polska.

Po ubiegłorocznym ogłoszeniu przejęcia UPC przez Playa, wchłonięciu Netii przez Grupę Polsat Plus i w świetle dużych inwestycji Orange’a w światłowody T-Mobile staje się jedynym dużym operatorem bez dużej, własnej stacjonarnej sieci dla klientów indywidualnych. Niedawno w rozmowie z „PB” Adam Demusiak z PwC zwracał uwagę, że „ubiegłoroczne duże przejęcia w branży telekomunikacyjnej powinny wymusić reakcję takich firm jak T-Mobile czy Vectra”, ale T-Mobile od spektakularnych ruchów się odżegnuje.

- Nasza strategia na rynku stacjonarnym się nie zmienia, jesteśmy skoncentrowani na współpracy z partnerami hurtowymi - mówi Andreas Maierhofer.

Mobilne opóźnienia

Tymczasem na rynku mobilnym operatorzy wciąż czekają na start aukcji częstotliwości 5G. Procedura wystartowała już w pierwszej połowie 2020 r., ale potem aukcję anulowano i do tej pory nie rozpoczęto nowej.

- Mamy nadzieję, że do aukcji 5G dojdzie, nim na rynek zacznie wchodzić technologia 6G. Na razie optymalizujemy wykorzystanie tych częstotliwości, którymi dysponujemy, ale oczywiście potrzebujemy dodatkowego spektrum i im wcześniej aukcja zostanie przeprowadzona, tym lepiej - mówi prezes T-Mobile Polska.

Jednocześnie operatorzy wciąż nie mogą być pewni, czy przy budowie sieci 5G będą mogli korzystać ze sprzętu chińskich dostawców (głównie Huaweia), czy w praktyce uniemożliwi to procedowana przez rząd od miesięcy nowelizacja ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. T-Mobile współdzieli infrastrukturę sieciową z Orange’em w ramach spółki Networks.

- Staramy się zawsze dywersyfikować dostawców i korzystać z usług co najmniej dwóch, aby mogli ze sobą konkurować. Jednym z naszych partnerów będzie Nokia, z którą współpracujemy od lat, nad wyborem drugiego jeszcze się zastanawiamy, procedura nie jest zakończona. Treść ustawy o KSC nie ma wpływu na ten proces – mówi Andreas Maierhofer.