Technologia HCE rośnie w siłę

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2015-08-20 22:00

Po Pekao i BZ WBK w mobilne płatności zbliżeniowe wchodzi Getin. W kolejce stoją inne banki, w tym spółdzielcze z bardzo ciekawym rozwiązaniem

Słowo rewolucja w kontekście płatności mobilnych jest często nadużywane, jednak to, co obserwujemy na rynku mobilnych płatności zbliżeniowych, trudno opisać innym słowem. Banki jeden po drugim udostępniają klientom aplikacje, które zamieniają smartfona w kartę płatniczą. Kilka dni temu pisaliśmy, że BZ WBK gotów jest do wyjścia na rynek z funkcją płatności NFC, realizowanych w technologii HCE. Nie trzeba było długo czekać i odezwał się Getin, zapowiadając premierę swojej aplikacji na początek września. „Puls Biznesu” znowu miał okazję sprawdzić, jak działa, zanim zostanie udostępniona klientom. A działa całkiem sprawnie. Pomysł Getinu (zrealizowany wspólnie z Mastercardem) różni się od rozwiązania BZ WBK. Przede wszystkim aplikacja płatnicza została „wyciągnięta” poza aplikację mobilną. Nazywa się ona Getin Wallet i funkcjonuje samodzielnie.

Do czasu, bo późną jesienią ma zostać włączona do aplikacji podstawowej. Nieco skomplikowany na razie jest sposób aktywacji aplikacji. Po ściągnięciu jej z Google play (płatności działają tylko w systemie Android w wersji KitKat 4.4) trzeba zadzwonić do banku i zamówić usługę HCE. Wtedy Getin wygeneruje numer nowej, mobilnej karty i poda kod ID oraz jednorazowe hasło do logowania. Następny krok to nadanie własnego PIN-u do aplikacji. Teraz trzeba uruchomić serwis internetowy Getinu, zalogować się do konta i aktywować kartę przypisaną do mobilnych płatności zbliżeniowych i również nadać kod do zatwierdzania transakcji o wartości przekraczającej 50 zł. Od teraz powinno działać. Żeby zapłacić słuchawką z Getin Wallet, zasadniczo nie trzeba uruchamiać aplikacji, choć spece z banku mówią, że zależy to od modelu telefonu — i niektóre nie wymagają odpalania programu. W naszym przypadku było to jednak konieczne. Podobnie jak w BZ WBK, aplikacja działa również w systemie off-line i nie potrzebuje dostępu do internetu (choć co jakiś czas musi znaleźć się w zasięgu, żeby pobrać paczkę jednorazowych kluczy do wykonania takich właśnie transakcji). W niczym właściwie nie różni się od zbliżeniowej karty płatniczej, jeśli chodzi o sposób działania.

Mamy zatem już trzy banki oferujące mobilne płatności zbliżeniowe, a wkrótce dołączą z pewnością kolejne. Na jesień dodanie płatności do IKO zapowiedział już PKO BP. Na pozostałych uczestników Polskiego Standardu Płatności też pewnie nie trzeba będzie długo czekać. Bardzo ciekawe rozwiązania z zakresu HCE powstają poza sektorem banków komercyjnych. Z naszych informacji wynika, że spółka ITCard, operator bankomatów i centrum rozliczania transakcji kartowych, we wrześniu z kilkoma bankami spółdzielczymi uruchomi mobilne płatności zbliżeniowe. Interesujący jest sposób aktywowania usługi: po ściągnięciu aplikacji przykładamy do telefonu kartę zbliżeniową, której wizerunek pojawia się na ekranie, aktywizując się tym samym w aplikacji płatniczej. W ten sam sposób działa Samsung Pay. Na razie dostępny jest tylko w Korei, ale w połowie września pojawi się w USA, a potem w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Wygląda na to, że Samsung w Europie wybiera rynki z rozbudowaną infrastrukturą terminali zbliżeniowych (choć aplikacją można też płacić w terminalach akceptujących karty magnetyczne), co sugeruje, że być może w Polsce pojawi się wcześniej niż w innych krajach. © Ⓟ

Mobilni w liczbach

1 bln USD — taka będzie wartość płatności mobilnych w 2017 r. według prognoz firmy IDC, opublikowanych w tym tygodniu. To dwa razy więcej niż obroty szacowane w tym roku. Z kolei zgodnie z prognozami Consult Hyperion, przygotowanych na zlecenie Payments UK, za pięć lat telefon komórkowy stanie się podstawowym narzędziem płatniczym i instrumentem do zarządzania kontem. Użytkownicy telefonów z mniejszym entuzjazmem zapatrują się na płatności mobile niż specjaliści albo raczej nie przeceniają ich roli. Z badań porównywarki uSwitch wynika, że dla co trzeciego posiadacza smartfona najważniejsza jest prostota obsługi. Jeden na pięciu chciałby, żeby smartfon miał lepszą baterię. Tylko 13 proc. badanych wskazuje na płatności mobilne jako niezbędną cechę telefonu. Nie inaczej jest też w Polsce. Bankier.pl podaje, że 4,3 mln Polaków zainstalowało aplikację bankową. Według danych Banku Światowego, w 2014 r. co najmniej jedną operację finansową przy użyciu smartfona wykonało mniej niż 8 proc. klientów polskich banków.