Ponad 200 mln zł, czyli o 25 proc. więcej niż przed rokiem — takie przychody z działalności operacyjnej uzyskało Transition Technologies (TT), grupa z branzy IT, w pierwszym półroczu. Mimo lockdownu spowodowanego pandemią COVID-19 utrzymała stałe tempo — w pierwszym kwartale jej przychody wyniosły 100 mln zł, co także oznaczało wzrost r/r o 25 proc.

Przedstawiciele spółki twierdzą, że zdecydowały o tym trzy czynniki — struktura przychodów, koncentracja na sektorach: energetycznym, gazowym, przemysłowym i medycznym oraz posiadanie w ofercie produktów, którym nie zaszkodził koronawirus. Zdaniem prezesa Konrada Świrskiego TT udało się „raczej bezproblemowo przejść przez zawirowania na rynkach spowodowane koronawirusem”. W maju firma informowała, że jej klientów epidemia dotknęła w niewielkim stopniu, choć oczywiście oznak spowolnienia na rynku nie dało się nie zauważyć. Przychody TT pochodzą głównie z optymalizacji procesów przemysłowych oraz rozwiązań do obsługi handlu hurtowego, m.in. w sektorze energetycznym i petrochemicznym, a także z outsourcingu realizowanego na rzecz rodzimego sektora publicznego i podmiotów za granicą. Firma dostrzega wzrost zamówień z obszaru healthcare.
— W pierwszym półroczu wszystkie te sektory nie były tak bardzo narażone na problem COVID-19, co przełożyło się na kolejny rekordowy wzrost obrotów grupy. Chcemy wykorzystać obecną sytuację na rynkach do rozbudowy struktury międzynarodowej. Zatrudniamy doświadczonych zagranicznych menedżerów, którzy są odpowiedzialni za rozwój firmy w krajach Europy Zachodniej, a w najbliższych tygodniach w Monachium otworzymy kolejną spółkę zależną — mówi Konrad Świrski.
Podkreśla, że grupa stara się utrzymać wzrost na poziomie 25 proc. r/r. Liczy na 450- 500 mln zł przychodów w całym 2020 r.