Trzy pytania do Zygmunta Solorza

Karol JedlińskiKarol Jedliński
opublikowano: 2013-11-15 06:12

Zygmunt Solorz-Żak wkłada kolejne jajka do giełdowego koszyka. Wczoraj kontrolowany przez niego Cyfrowy Polsat ogłosił, że w zamian za akcje nowej emisji przejmie pakiet kontrolny w Polkomtelu, operatorze sieci Plus, kupionym przez miliardera przed dwoma laty. Puls Biznesu zapytał o transakcję Zygmunta Solorza-Żaka.

Puls Biznesu: Transakcja była elementem planu od dłuższego czasu czy może jest swego rodzaju wyjściem awaryjnym, zapasowym turbo?

Zygmunt Solorz-Żak: Pierwszy raz o łączeniu mediów i telekomunikacji zacząłem myśleć dawno temu — mniej więcej około 2000 r. To wtedy zrozumiałem, że to jest przyszłość. Dzisiaj moje marzenie udało się zrealizować. Kiedy Cyfrowy Polsat przyszedł do mnie z konkretnym planem, uznałem, że jest to właściwy moment i nie ma na co czekać — w krótkim czasie udało się go zrealizować. Przekonały mnie możliwe do osiągnięcia synergie oraz przewaga strategiczna, którą będziemy mogli w ten sposób zbudować. Polkomtel i Cyfrowy Polsat stworzą największą grupę medialno-telekomunikacyjną na polskim rynku, czołową w naszym regionie. Jestem przekonany, że korzyści z tej decyzji odczują zarówno nasi klienci, pracownicy, jak i akcjonariusze oraz udziałowcy obu firm. Dla mnie ta transakcja jest bardzo istotna. Wierzę w to, co robimy i mogę też zadeklarować, że nie zamierzam sprzedawać akcji Cyfrowego Polsatu.

Czy gigantyczne zadłużenie Polkomtela jest dla pana jedynie elementem biznesu, kosztem w drodze na szczyty, czy jednak stanowi też zwykłe, ludzkie psychiczne obciążenie?

Nie nazwałbym go gigantycznym. I jest to czasami niezbędny element biznesu — rozwój wymaga niekiedy korzystania również z finansowania zewnętrznego. Jak każdy człowiek, nie lubię mieć długów, ale nie mam z tym problemu. Zarówno Cyfrowy Polsat, jak i Polkomtel radzą sobie bardzo dobrze z obsługą zadłużenia. Sam Polkomtel w ciągu 12 miesięcy dwukrotnie przedpłacił wcześniej, niż wymagały tego umowy kredytowe, w sumie 1,6 mld zł i dodatkowo w pierwszej połowie tego roku korzystnie zrefinansował swoje zadłużenie.

20 lat temu, w wywiadzie dla „Sukcesu” stwierdził pan, że pieniądz robi pieniądz. Czy ta zasada kumulującej się fali pieniędzy ma działać także w tym przypadku?

Ta zasada sprawdza się od tych 20 lat. Większość tego, co udało mi się w życiu zarobić, ponownie inwestowałem. I cieszę się, że udało nam się zbudować jedną z największych firm polskiej gospodarki. Korzyści z dzisiejszej transakcji są oczywiste — nasze unikatowe portfolio usług będzie oferowane jednocześnie klientom obydwu operatorów. Według ostrożnych założeń, to blisko 17 mln osób w 6 mln polskich domów. Będziemy przekonywać kolejne miliony, że warto do nas dołączyć i że na pewno odniosą z tego korzyści.

Zygmunt Solorz-Żak, fot. Marek Wiśniewski
Zygmunt Solorz-Żak, fot. Marek Wiśniewski

<p><a href="http://notowania.pb.pl/instrument/PLCFRPT00013"><img style="float: left;" src="http://notowania.pb.pl/chart_hourly/PBChart/PLCFRPT00013/600/360/" alt="" /></a></p>

Czytaj w serwisie Puls Biznesu Premium o:

Przyszłości akcji Cyfrowego Polsatu >>

Konsekwencjach integracji spółek >>

Biznesach Zygmunta Solorza-Żaka >>