W czwartek Komitet Polityki Pieniężnej banku centralnego Turcji obniżył tygodniową stopę repo z 46 do 43 proc., znacznie powyżej oczekiwań rynku. Konsensus prognoz ekonomistów zakładał bowiem obniżkę o 250 punktów bazowych. Równocześnie obniżono stopę procentową kredytów jednodniowych z 49 do 46 proc. oraz stopę kredytów jednodniowych po stronie depozytowej z 44,5 do 41,5 proc.
Bank zadeklarował utrzymanie „restrykcyjnego nastawienia” aż do uzyskania trwałej stabilizacji cen. Zaznaczono, że polityka ta będzie wspierać dezinflację przez ograniczenie popytu krajowego, realną aprecjację liry oraz poprawę oczekiwań inflacyjnych.
Cień polityki i ryzyko niestabilności
Choć sytuacja na rynkach się uspokoiła, inwestorzy nadal obawiają się ryzyk politycznych. W tle decyzji banku pozostaje bowiem napięta sytuacja wewnętrzna – zwłaszcza po aresztowaniu burmistrza Stambułu, Ekrema Imamoglu, który jest prominentnym przedstawicielem opozycji i potencjalnym rywalem prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.
Mimo że obniżka stóp sugeruje poprawę nastrojów, dane makroekonomiczne nadal są alarmujące. Roczna inflacja w czerwcu wyniosła 35,1 proc., co – choć poniżej prognoz – wciąż znacząco odbiega od celu banku centralnego wynoszącego 24 proc. Turcja wciąż znajduje się w czołówce państw z najwyższą inflacją na świecie.