TVP zaprzecza, że Monika Olejnik ma zarabiać 80 tys. zł

opublikowano: 2004-04-23 13:30

PAP: Informacje o tym, że Monika Olejnik ma zarabiać w TVP 80 tys. złotych są nieprawdziwe. Negocjowane z nią

wynagrodzenie nie dotyczyło nawet połowy tej sumy - powiedział PAP w piątek rzecznik telewizji Jacek Snopkiewicz.

Także Olejnik zapewniła PAP, że suma, jaką negocjuje, jest dużo niższa niż 80 tys. zł, a doniesienia o jej rzekomych horrendalnych zarobkach nazwała bzdurami.

Według Snopkiewicza, suma, jaką za prowadzenie w TVP programu publicystycznego ma otrzymywać Olejnik, nie ma nic wspólnego także z kwotą wynagrodzenia, jaką media przypisują Kamilowi Durczokowi (60 tys. zł). Snopkiewicz nie chciał jednak podać szczegółów negocjowanego z Olejnik kontraktu, mówiąc, że ma on charakter poufny.

Także Olejnik nie chciała ich ujawnić.

"To, co pisze na temat moich zarobków +Super Express+, nie ma nic wspólnego z prawdą. To tak, jakby informować, że mam apartament na Marsie" - powiedziała.

Dodała, że "nie rozumie, jak gazeta, która organizuje akcje w obronie wolności słowa ("SE" przygotował protest w sprawie

ukarania więzieniem polickiego dziennikarza Andrzeja Marka), może pisać nieprawdę". Olejnik zapowiedziała, że jeśli gazeta nie sprostuje tych informacji, poda ją do sądu.

Od kilku tygodni Monika Olejnik negocjuje z TVP szczegóły swojego kontraktu, który dotyczy prowadzenia przez nią nowego programu publicystycznego. Kontrakt nie został jeszcze podpisany; nie wiadomo, kiedy rozpoczęłaby się emisja programu.

Według Snopkiewicza, tylko pięć osób z TVP ma kontrakty tzw. gwiazdorskie. Ich wysokość jest objęta tajemnicą.