Twórca Cezeksu wraca do papieru

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2013-03-05 00:00

Upadłość nie zniechęciła Cezariusza Szlachcica do handlu papierem. Razem z dziećmi chce powtórzyć sukces sprzed lat

„Stworzona przeze mnie spółka Cezex właśnie zakończyła działalność. Bardzo dziękuję za 25 lat współpracy i zachęcam do skorzystania z nowej formy dokonywania zakupów” — tak zaczyna się e-mail promujący sklep internetowy c6papier. pl, rozesłany na początku lutego 2012 r. Podpisał go Cezariusz Szlachcic, były prezes i właściciel Cezeksu, kilka lat temu jednego z największych dystrybutorów wyrobów papierniczych. W grudniu 2009 r. sąd ogłosił jego upadłość z możliwością zawarcia układu. W maju 2011 r. po raz pierwszy zmienił formę upadłości na likwidacyjną.

Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Jednak Cezariusz Szlachcic, twórca i właściciel Cezeksu, ma nadzieję, że dzięki niemu firmom jego dzieci uda się powtórzyć sukces byłego papierniczego potentata. [FOT. TP]
Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Jednak Cezariusz Szlachcic, twórca i właściciel Cezeksu, ma nadzieję, że dzięki niemu firmom jego dzieci uda się powtórzyć sukces byłego papierniczego potentata. [FOT. TP]
None
None

Worek z pomysłami

Właścicielem domeny c6apier.pl jest spółka Papeteo Poligrafia. W mailingu wykorzystywana jest także domena papeteo.pl należąca do spółki Papeteo. Według wywiadowni InfoCredit, przychody pierwszej w 2011 r. wyniosły zaledwie 121 tys. zł. Ważnym aktywem drugiej ma zaś być mini cooper. — Niektórzy mówią, że to, co planuję, ma małe szanse powodzenia, ale intuicja podpowiada mi co innego. 25 lat temu miałem 5 tys. USD i udało się. To kwestia pomysłu — twierdzi Cezariusz Szlachcic.

Przedsiębiorca zapewnia, że już w 2013 r. c6papier.pl powinien wygenerować kilka milionów sprzedaży. Potem ma sukcesywnie rosnąć. — Jest kryzys i zapotrzebowanie na papier spada, ale są nisze, które można wykorzystać, a których Cezex nie obsługiwał — zaznacza Cezariusz Szlachcic.

— Pan Cezariusz zawsze miał ciekawe pomysły. Jedne udało mu się zrealizować, innych — nie, czego skutkiem jest upadłość Cezeksu. Nie sądzę jednak, żeby obecnie udało mu się stworzyć znaczącą firmę w tej branży. Hurtowy handel papierem to działalność niskomarżowa. Firmy, które się nim zajmują, albo się nie rozwijają, albo próbują wejść w inne obszary działalności — komentuje Michał Jarczyński, prezes Arctic Paper, a wcześniej Artic Paper Kwidzyn. To właśnie ta firma wnioskowała o upadłość likwidacyjną Cezeksu, który był jej winien ponad 11 mln zł.

Starzy znajomi

Tuż przed upadłością, w latach 2007-08, Cezex notował 1,2-1,4 mln zł zysku netto, przy przychodach bliskich 300 mln zł. Według InfoCreditu, spółka zatrudniała prawie 200 osób. Same środki transportu, którymi dysponowała, warte były 3,4 mln zł. Już po ogłoszeniu upadłości wycena jej budynków była bliska 40 mln zł. Cezariusza Szlachcica próżno szukać w zarządach i wśród udziałowców spółek Papeteo Poligrafia i Papeteo.

W związku z upadłością Cezeksu ma zakaz prowadzenia działalności gospodarczej. Spółki są zrejestrowane na jego dzieci. Prezesem jednej jest Waldemar Kamiński, znany jako prezes Top Polu, powiązanego z Cezeksem. Prezesem Top Polu był także Bolesław Łomnicki, były szef i główny udziałowiec Papeteo Poligrafii, gdy spółka nazywała się jeszcze Colour Screen. Papeteo też ma na koncie zmianę nazwy, wcześniej nazywało się… Cezex. Nie był to jednak „duży” Cezex Cezariusza Szlachcica. Spółki powstały na przełomie lat 2008-09.

Od przypadku do upadłości

Na przełomie lat 80. i 90. XX wieku Cezariusz Szlachcic marzył o wyjeździe do Australii. Nie dostał wizy emigracyjnej, więc został w Polsce i szukając pomysłu na biznes, sprowadził trochę papieru komputerowego. Nie odpowiadał on jednak polskim standardom i firma, która miała go odebrać, odmówiła zapłaty. Musiał więc szukać innych nabywców. Szybko zdobył uznanie mniejszych klientów. W Cezeksie mogli kupić ryzę zagranicznego papieru wysokogatunkowego. Ówczesnym centralom handlu zagranicznego nie chciało się schylać po takie zamówienia. Strzałem w dziesiątkę było wprowadzenie na rynek formatów typu A, niestosowanych wówczas w Polsce, a także handel papierem na arkusze zamiast na kilogramy. Punktem zwrotnym w historii Cezeksu było założenie składu konsygnacyjnego z jednym z dostawców papierów powlekanych. Już w pierwszym roku działania składu obroty firmy zwiększyły się pięciokrotnie. W 1991 r. powstały oddziały w Krakowie i Gdańsku, a potem jeszcze dziewięć. Na początku XXI wieku firma trzy razy z rzędu zdobyła tytuł Gazeli Biznesu. Pod koniec 2005 r. zapowiadała debiut na giełdzie. Za pozyskane z emisji 50 mln zł chciała rozwijać się w Niemczech. Rentowność biznesu nie była jednak wysoka. W 2006 r. Cezex osiągnął 510 tys. zł zysku netto przy 261,7 mln zł przychodów. W latach 2007-08 przychody i zyski wzrosły, ale przy prawie 300 mln zł sprzedaży wynik firmy nie sięgał nawet 1,5 mln zł. W 2009 r. sąd ogłosił upadłość spółki. Cezariusz Szlachcic obwinia o nią jedną z firm faktoringowych, która bez wypowiedzenia umowy miała wstrzymać płatności na rzecz Cezeksu. Gdy dowiedział się o tym drugi faktor, wypowiedział umowę. Cezeksowi zabrakło środków obrotowych.