Mimo solidnego wzrostu gospodarczego Polska w ostatniej dekadzie notowała zaskakująco niski poziom inwestycji, szczególnie w sektorze prywatnym — to jeden z najważniejszych wniosków, jakie płyną z najnowszego raportu Europejskiego Banku Inwestycyjnego. EBI co roku bada ok. 13,5 tys. firm w całej Unii Europejskiej, aby zidentyfikować szanse i problemy europejskiej gospodarki pod kątem potencjału inwestycyjnego. Tegoroczne wyniki dla Polski są zbieżne z „twardymi danymi”, które nie dalej jak w zeszłym tygodniu przyniosły złe wieści o III kwartale w produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej.

Dwa razy mniej
W poprzednim roku finansowym 76 proc. badanych firm przeprowadziło działania inwestycyjne. Choć wydaje się, że to dużo, to wciąż jest to liczba o ok. 9 pkt proc. niższa od unijnej średniej. Intensywność inwestycji mierzona jako relacja wydatków inwestycyjnych w euro na jednego pracownika wyniosła dla Polski ok. 4 tys. EUR, a więc znacznie poniżej unijnej średniej na poziomie 8 tys. EUR. Ponadto ciągle widoczna jest wyraźna różnica między sytuacją dużych, w większości zagranicznych korporacji i małych, w większości polskich firm. Według statystyk EBI 83 proc. dużych firm deklaruje chęć do inwestycji wobec jedynie 68 proc. małych i średnich przedsiębiorstw.
Największą barierą do inwestycji w Polsce są problemy z dostępem do wykwalifikowanej siły roboczej — wskazuje na nie aż 91 proc. badanych, zaś na kolejnym miejscu są wysokie ceny energii (82 proc.). Obie bariery są w Polsce znacznie powszechniejsze niż w całej UE — unijna średnia to odpowiednio 77 proc. i 60 proc. W podziale na branże widać, że sektorem gospodarki najbardziej zaniepokojonym brakiem potrzebnej siły roboczej jest budownictwo i produkcja — odpowiednio 95 proc. i 93 proc. badanych firm z tego sektora wyraża tego typu obawy.
Pesymiści górą
Przedsiębiorcy spodziewają się także, że najbliższy rok przyniesie dalsze pogorszenie politycznego, regulacyjnego i gospodarczego klimatu dla inwestycji — różnica między firmami podzielającymi taką opinię a przedsiębiorstwami bardziej optymistycznymi w tym zakresie wynosi 40 proc., znacznie powyżej unijnej czy amerykańskiej średniej. Polskie i europejskie firmy łączy przekonanie, że następny rok przyniesie pogorszenie koniunktury gospodarczej — ok. 30 proc. przewagi mają zwolennicy tej opinii zarówno nad Wisłą, jak i w całej UE.
Innym problemem w kwestii inwestycji jest także finansowanie nowych inicjatyw. Struktura finansowania inwestycji jest w UE i Polsce podobna — większość pieniędzy przeznaczona na ten cel pochodzi z własnych funduszy (66 proc. w Polsce, 62 proc. w UE), zaś ze źródeł zewnętrznych pokrywa się mniej niż 1/3 inwestycji. Jednakże 11 proc. polskich firm wskazuje ograniczenia finansowe jako bariery w planach inwestycyjnych — to ponaddwukrotnie więcej niż unijna średnia (5 proc.). Być może dlatego średni udział najnowocześniejszego wyposażenia w polskich firmach jest znacznie poniżej unijnej średniej (33 proc. w Polsce, 44 proc. w UE).
Debora Revoltella, główna ekonomistka EBI, podkreśla znaczenie wydatków na innowacje dla polskiej gospodarki. — Polskie firmy coraz pesymistyczniej prognozują otoczenie regulacyjne, klimat gospodarczy i perspektywy biznesowe w swoich sektorach. Mimo że nieco odstają od unijnej średniej pod względem cyfryzacji, to obiecującą oznaką pozytywnych zmian jest fakt, że udział firm podejmujących działalność innowacyjną wzrósł — mówi Debora Revoltella.