Ursus szykuje ekipę dla NCBR

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2017-06-08 22:00
zaktualizowano: 2017-06-08 20:33

Powstaje drugie konsorcjum do produkcji polskiego e-autobusu. Walka toczy się o 100 mln zł na badania i gwarancję zamówień.

Dzisiaj w podrzeszowskiej Jasionce ma zostać podpisana umowa konsorcjum Polski E-bus. Na jego czele stanie Ursus Bus, spółka założona przez giełdowy Ursus i AMZ-Kutno. Grupę Ursus będzie także reprezentował Pol-Mot Holding, główny akcjonariusz Ursusa. Poza tym w skład konsorcjum wejdą Zakład Elektroniki Przemysłowej Enika, BMZ Poland, Przemysłowy Instytut Motoryzacji (PIMOT), Kompozyty, SAV Studio Damian Talar, Xdisc, Innovative Trade and Product Strategies, Zakład Maszyn Elektrycznych Emit oraz Aiu+. Bogusław Pijanowski, zastępca dyrektora ds. rozwoju i wdrożeń PIMOT, przyznaje, że jest to grupa, która chce wziąć udział w konkursie na autobus elektryczny, organizowanym przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR).

NCBR planuje dofinansować prace nad polskim autobusem bezemisyjnym kwotą 100 mln zł. Cały program zakłada jednak, że opracowane dzięki tej dotacji pojazdy zostaną kupione przez miasta biorące udział w programie.
Fot. Fotolia

— Tylko ta idea przyświeca temu przedsięwzięciu — zaznacza Bogusław Pijanowski.

NCBR planuje dofinansować prace nad polskim autobusem bezemisyjnym kwotą 100 mln zł. Cały program zakłada jednak, że opracowane dzięki tej dotacji pojazdy zostaną kupione przez miasta biorące udział w programie. To wypadkowa oczekiwań samorządów określi jego parametry. Potem wszystkie miasta biorące udział w programie dokonają jednego wspólnego zamówienia. Do końca czerwca NCBR podpisuje z nimi umowy, w których deklarują skalę zakupów.

— To korzystne dla miast i przedsiębiorców. Pierwsze otrzymają pojazdy, jakich oczekują, drudzy nie zostaną z prototypem, z którym nie wiadomo co zrobić — podkreśla Kamil Melcer z NCBR.

NCBR zakłada wstępnie, że do finałowej rozgrywki dotrze dwóch producentów autobusów, ale raczej nie dwóch producentów e-busów.

— Część miast deklarowała zainteresowanie autobusami napędzanymi wodorem, a nie elektrycznymi. To determinuje podział na dwie kategorie napędu, w których wybierzemy po jednym pojeździe. Na końcu decydować będą kryteria jakościowe i cenowe. Nie sądzę, by dwóch producentów stworzyło w tej samej technologii napędu dokładnie tak samo oceniony autobus — wyjaśnia Kamil Melcer.

Pod koniec listopada 2016 r. powstał już klaster Polski Autobus Elektryczny. Powołał go Solaris Bus & Coach. Do współpracy zaprosił katowicki Instytut Napędów i Maszyn Elektrycznych Komel, krakowską EC Grupę, zielonogórską Ekoenergetyka-Polska oraz warszawskie Impact Clean Power Technology, Medcom i SKB Drive Tech. Firmy są wspierane przez krakowską Akademię Górniczo-Hutniczą oraz dwie politechniki — poznańską i warszawską.