Stołeczna Prokuratura Apelacyjna na wniosek Centralnego Biura Antykorupcyjnego bada, czy w przetargach na budowę obwodnicy Góry Kalwarii, odcinka drogi Olsztyn Zachód — Olsztyn Południe i jednego z odcinków autostrady A4 Tuszyn — Pyrzowice doszło do zmowy przetargowej. Ani śledczy, ani Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) nie ujawniają szczegółów. Z informacji „PB” wynika, że chodzi o nieprzedłużenie ofert oraz wadium przez firmy budowlane, m.in. Bilfinger Infrastructure, który wkrótce zmieni nazwę na PORR Polska Infrastructure.
Czas to pieniądz
— GDDKiA miała 90 dni na rozstrzygnięcie przetargu, ale nie podjęła w tym terminie decyzji. W specyfikacji istotnych warunków zamówienia sztywno określiła natomiast kamienie milowe, za których przekroczenie grożą wysokie kary. Uznaliśmy więc, że skoro podjęcie decyzji przez zamawiającego się przeciąga, a ryzyko nieterminowej realizacji jest zbyt wysokie, skorzystaliśmy z naszego prawa i nie przedłużyliśmy ważności oferty oraz wadium — mówi Piotr Kledzik, prezes Bilfinger Infrastructure.
— Gdyby nie opieszałość zamawiającego, nie zaistniałaby taka okoliczność. Zakładanie z góry przez wykonawców, że zamawiający nie rozstrzygnie przetargu w ciągu 90 dni, czyni plan ewentualnej zmowy nazbyt ryzykownym — wtóruje Rafał Sebastian Bałdys, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Jego zdaniem, aby zmowa się powiodła, inwestor musiałby być jej uczestnikiem, bo w przeciwnym razie potencjalni wykonawcy nie mogliby z góry założyć, że będzie on zwlekał z roztrzygnięciem przetargu. Podkreśla też, że na polskim rynku drogowym działa ponad 200 firm, więc utworzenie kartelu, który będzie dyktował ceny, jest niemożliwe.
— W postępowaniach, gdzie faktycznym, jedynym kryterium wyboru jest najniższa cena, ewentualni zmawiający się, chcąc zdobyć kontrakt, muszą zaoferować najniższą cenę, nie mając gwarancji, że ktoś inny nie będzie tańszy — dodaje Rafał Sebastian Bałdys.
Blef, nie zmowa
Jak bardzo jest to istotne, przedsiębiorcy, zamawiający oraz służby kontrolne przekonali się podczas zakończonej kilka tygodni temu sądowej batalii, dotyczącej zmowy na trasach S8 Jeżewo — Białystok, Rawa Mazowiecka — Piotrków Trybunalski, a także A4 Radymno — Korczowa. Przedstawiciele koncernów budowlanych w rozmowach telefonicznych podawali numery pokoi zarezerwowanych w Hiltonie, choć w hotelu tym takich nie ma. Śledczy uznali, że w ten sposób uzgadniali wartość ofert. Z sądowego wyroku wynika natomiast, że nie była to zmowa, lecz blef. Podane w telefonicznych rozmowach liczby nie pojawiły się bowiem w ofertach. Sąd uznał również, że aby udowodnić zmowę, zamawiający musi wykazać szkodę. Tymczasem wszystkie oferty były poniżej kosztorysu GDDKiA. Podejrzani o zmowę przegrali zresztą przetargi, bo inni oferenci i tak byli od nich tańsi. Śledztwo wzbudziło jednak niepokój Komisji Europejskiej, która dwa lata temu wstrzymała unijne dofinansowanie dla tych inwestycji. Czy sądowy werdykt oznacza ich odblokowanie? Agnieszka Stefańska z GDDKiA informuje, że dla projektów podpisano umowy o dofinansowanie unijne. Jeśli wyrok sądu się uprawomocni, możliwe będzie przekazanie dotacji, chyba że dyrekcja do tego czasu wykorzysta całą pulę dostępną w mijającej perspektywie. Na razie dyrekcja szuka jednak prawników, którzy będą kontynuować batalię.