Od kilku miesięcy Ministerstwo Finansów zapewniało, że dotychczasowy system poboru opłat drogowych – viaToll - z końcem czerwca przejdzie do historii. Przekonani o tym byli m.in. główni podwykonawcy usługi, którzy mają też swoich podwykonawców. Choć już od ponad miesiąca wiadomo, że żywot systemu trzeba przedłużyć, negocjacje ruszyły w połowie czerwca, kiedy weszły w życie sankcjonujące to zmiany w prawie (system ma działać do końca września). Rozmowy nabrały rozpędu dopiero w tym tygodniu.
Za pięć dwunasta
Najważniejsza umowa - między Ministerstwem Finansów (MF) a Instytutem Łączności (IŁ) - została podpisana dosłownie za pięć dwunasta – tuż przed północą 30 czerwca.
- Było bardzo gorąco. Do samego końca były tarcia między IŁ a MF – mówi nasze źródło.
Instytut ma kilku podwykonawców, m.in. firmę Kapsch Telematic Services. Podpisał z nimi warunkowe umowy nieco wcześniej, ale z powodu przeciągania sie rozmów z MF niektórzy dopiero w czwartek rano dowiedzieli się, że nadal mają zajęcie.
- To kpina z podwykonawców. Przez miesiące mówi się nam, że od lipca koniec, potem w ostatniej chwili wszystko się odkręca, a przecież część naszych pracowników już dostała wypowiedzenia, część odprawy, a część ma inną pracę. Bardzo trudno to wszystko teraz spiąć – mów przedstawiciel jednej z firm zajmujących się systemem.
IŁ do końca walczył o zapisy dotyczące kar umownych. Aneks z MF miał być kalką umowy z 2018 r. Wprowadzono do niej bardzo restrykcyjne zapisy, które jednak nie zostały odzwierciedlone w umowach między IŁ a jego podwykonawcami. Instytutowi zależało na zmianie niekorzystnych zapisów.

Dodatkowe miliony
Do czasu publikacji niniejszego artykułu nie uzyskaliśmy informacji z IŁ ani MF na temat wartości podpisanych kontraktów. Umowa między Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego (w jego miejsce przed rokiem weszło MF) a IŁ, z listopada 2018 r., po aneksowaniu miała wartość 666,5 mln zł, co daje około 20,8 mln zł miesięcznie. Biorąc pod uwagę wartość dotychczasowego kontraktu, koszt przedłużenia działania viaTolla o trzy miesiące można szacować na ponad 62 mln zł. Wg. niepotwierdzonych informacji ze źródeł “PB” wartość aneksu mogła przekroczyć 70 mln zł.
Nie są to jednak całościowe koszty, gdyż MF poza IŁ ma jeszcze pięciu podwykonawców. Poza tym - biorąc pod uwagę krótki termin realizacji kontraktu i fakt, że licencje na cześć oprogramowania trzeba wykupić na dłużej – można założyć, że miesięczny koszt przedłużenia będzie wyższy.
Nielubiana aplikacja
Od 24 czerwca działa przygotowany przez MF system e-Toll, który docelowo ma zastąpić viaToll. ministerstwo informuje, że do dyspozycji użytkowników jest sukcesywnie uruchamiana sieć punktów obsługi klienta. Na razie jednak nie można w niej nabyć urządzeń pokładowych, potrzebnych głównie kierowcom ciężarówek.
„Na chwilę obecną operatorzy OBU/ZSL zdecydowali się na samodzielną dystrybucję swoich urządzeń. Ministerstwo Finansów nie ma wiedzy o planach przedsiębiorców w zakresie wykorzystania sieci dystrybucji e-Toll” – informuje biuro prasowe MF.
Alternatywnym sposobem wnoszenia opłaty jest wykorzystanie aplikacji na telefon, która jednak zbiera fatalne recenzje od użytkowników. Jej obecna ocena w sklepie Play to 1,3 w skali do 5. Dla porównania - nielubiana przez Polaków aplikacja Kwarantanna domowa ma ocenę 1,5.
- Analizujemy z uwagą opinie użytkowników. Wdrożyliśmy pierwsze zmiany w systemie e-Toll w zakresie wysyłki powiadomień i kwoty minimalnej wpłaty. Pracujemy nad uproszczeniem procesu rejestracji dla użytkowników aut osobowych – informuje Przemysław Koch, pełnomocnik ministra finansów do spraw informatyzacji.
Przedłużenie przez MF działania viaTolla oznacza, że do końca września będą równolegle funkcjonowały dwa systemy.
– Zachęcamy przewoźników do przechodzenia do nowego systemu, niezostawiania tego na ostatnią chwilę – mówi Przemysław Koch
Przewoźnicy jednak niechętnie korzystają z aplikacji, bo jest to niebezpieczne w czasie jazdy, natomiast podaż urządzeń pokładowych jest niewystarczająca. Kością niezgody jest też opłata ze przesył danych z urządzeń. W ocenie przewoźników ciężar opłat za transmisję powinno wziąć na siebie państwo.