Paged złożył ofertę nabycia akcji od skarbu państwa. Jego konkurentem jest Biaform.
W piątek upłynął termin składania ofert nabycia akcji prywatyzowanej Sklejki-Pisz. Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) milczało w sprawie szczegółów tego procesu.
— Nie będziemy na razie komentować. Informacji o tym proszę się spodziewać na początku tygodnia — mówił w piątek Maciej Wewiór, rzecznik MSP.
Wówczas wyjaśni się zapewne, kto przejdzie do kolejnego etapu rozmów.
— Składamy ofertę, ale oczywiście nie mogę ujawnić, z jaką ceną — informuje Daniel Mzyk, prezes Pagedu.
Konkurentem giełdowej spółki jest białostocki Biaform. Nie udało nam się jednak dowiedzieć, czy jego oferta wpłynęła do MSP — przedstawiciele spółki nie znaleźli czasu na rozmowę o tym.
Tymczasem wygląda na to, że wciąż trwają targi między potencjalnymi inwestorami a związkami zawodowymi w Sklejce-Pisz. Niedawno "Parkiet" napisał, że Paged porozumiał się już z przedstawicielami pracowników.
— Dementuję. Formalnie żadne porozumienie nie zostało zawarte. Na ubiegłą środę zaplanowane było spotkanie z przedstawicielami Pagedu, ale nikt się nie zjawił. Nie otrzymaliśmy żadnych konkretnych propozycji ani wyjaśnień — mówi Bogusław Brakoniecki, szef Związku Zawodowego Pracowników Fabryki Sklejki-Pisz.
Paged jest jednak spokojny.
— W Sklejce-Pisz funkcjonują trzy związki zawodowe. Z jednym się porozumieliśmy — wyjaśnia Daniel Mzyk.
Regionalny oddział NSZZ Solidarność informował niedawno, że związki w Sklejce-Pisz zdecydowały się działać "wspólnie i w porozumieniu, aby skutecznie bronić interesów całej załogi". Pełnomocnictwa do uczestniczenia w rozmowach udzielono przedstawicielom Zarządu Regionu Warmińsko-Mazurskiego NSZZ Solidarność — w negocjacjach z potencjalnym inwestorem mieli brać udział Wojciech Kowalski oraz Piotr Łuński. Żaden z nich nie był jednak w piątek uchwytny.
MSP chce sprzedać 85-procentowy pakiet akcji Sklejki-Pisz. Do dopięcia transakcji potrzebna będzie jeszcze zgoda Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.