Rynek kosmetyczny w Polsce uchodzi za jeden z najbardziej konkurencyjnych w Europie. Mimo to wciąż pojawiają się na nim marki, które już na starcie potrafią zaskoczyć dynamiką rozwoju. Przykładem jest Kloo, które zadebiutowało rok temu. Za projektem stoją Ewelina Spólna, właścicielka agencji marketingowej 2koma7, i jej wspólniczka Monika Thorne.
Od relacji biznesowej do wspólnej marki
Poznały się podczas kampanii prowadzonej przez agencję 2koma7 dla marki, w której wówczas pracowała Monika Thorne.
– Monika zaimponowała mi wysoką kulturą pracy i szacunkiem dla partnerów biznesowych. W pewnym momencie powiedziała, że planuje stworzenie własnej marki i chciałaby porozmawiać ze mną o współpracy. Tak się zaczęło – wspomina Ewelina Spólna.
Decyzję o wejściu w spółkę podjęła bez wahania. Kompetencje ich obu naturalnie się uzupełniały: Monika, mająca doświadczenie w branży kosmetycznej, zajęła się finansami i współpracą z partnerami odpowiedzialnymi za produkcję i kwestie operacyjne, a Ewelina – budową wizerunku, marketingiem i komunikacją. Strategię i pomysły na produkty opracowywały wspólnie. To połączenie uchroniło markę przed typowymi błędami start-upów, np. nieprawidłowym szacowaniem kosztów i marż czy niedocenieniem roli marketingu.
Wyścig z czasem i decyzje obarczone ryzykiem
Pierwszym testem okazało się wejście do drogerii Rossmann. Po czterech miesiącach obecności Kloo na rynku odbyło się spotkanie z przedstawicielami sieci, a kilka miesięcy później marka weszła do dystrybucji Rossmanna.
– By sprostać takiej skali, musiałyśmy w bardzo krótkim czasie wyprodukować ogromną liczbę produktów. Podjęłyśmy ryzyko biznesowe. Aby dotrzymać terminów, zleciłyśmy produkcję opakowań jeszcze przed ostatecznym potwierdzeniem współpracy. Była to jedyna droga, by trafić do tak wielu odbiorców – opowiada Ewelina Spólna.
Wykorzystała doświadczenie i branżowe relacje, by budować markę. Dzięki temu już na starcie wiele opiniotwórczych osób mogło przetestować produkty Kloo i podzielić się wrażeniami. Twórczyniom zależało, by kosmetyki spełniały obietnice składane przez marketing.
– Wiedziałam, że najważniejsze jest działanie produktów. Nie mogłyśmy sobie pozwolić na jakikolwiek błąd – ani w składach, ani w komunikacji. Miałyśmy za dużo do stracenia w kontekście finansowym i wizerunkowym – podkreśla Ewelina Spólna.
Portfolio Kloo obejmuje siedem kosmetyków do pielęgnacji twarzy opartych na składnikach aktywnych. Założycielki marki od początku wprowadziły system wymiennych wkładów, mimo że odradzano im to rozwiązanie, twierdząc, że polski rynek nie jest jeszcze na nie gotowy, zwłaszcza w kontekście potencjalnej szerokiej dystrybucji. Twórczynie Kloo zdecydowały jednak, że chcą równać do trendów globalnych – i decyzja okazała się trafna.
Przyszłość rynku i filozofia pracy
Zdaniem Eweliny Spólnej rosnąca świadomość konsumentów będzie najważniejszym trendem, który zmieni branżę.
– Dziś dostęp do wiedzy jest dużo łatwiejszy. Na rynku działa wielu ekspertów, którzy wnikliwie analizują składy m.in. jedzenia, suplementów czy kosmetyków. Również influencerzy współpracujący z markami beauty rzetelnie podchodzą do weryfikacji informacji i testowania produktów – komentuje przedsiębiorczyni.
Klienci coraz częściej dokładnie sprawdzają składy, pochodzenie surowców i jakość opakowań. To sprzyja markom, które stawiają na weryfikację produktów przez technologów i kosmetologów, eliminując ryzyko błędów.
Kloo jest dostępne w Rossmannie, największej sieci drogerii w Polsce, ale założycielki myślą o ekspansji zagranicznej. Regularnie otrzymują propozycje współpracy z innych rynków, jednak priorytetem pozostaje stabilne umocnienie marki w Polsce. W planach są kolejne linie produktów – nie tylko do twarzy.
Prowadzenie jednocześnie agencji i marki kosmetycznej wymaga konsekwencji i dyscypliny. Ewelina Spólna mimo intensywnej pracy zawodowej stara się rozwijać pasje – interesuje ją dizajn, sztuka i zabytkowa architektura. Obecnie odnawia XIX-wieczny dom w górach.
– Największą satysfakcję daje mi robienie rzeczy jakościowych i takich, które wyróżniają się na tle konkurencji. Tą zasadą kieruję się w pracy nad Kloo – niezależnie czy chodzi o składy, opakowania, dizajn czy komunikację. W tych dziedzinach nie idę na kompromisy – podsumowuje Ewelina Spólna.

