Bogusław Cupiał, właściciel Tele-Foniki Kable i zarazem spółki sportowej Wisła, po siedmiu latach wycofuje się z futbolowego interesu.
Do czasu znalezienia nowego inwestora Wisła ma funkcjonować na dotychczasowych zasadach.
— Mamy stabilny budżet na 2005 rok i będziemy nadal prowadzić działalność sportową, a naszym celem jest zdobycie mistrzostwa Polski, Pucharu Polski i zakwalifikowanie się do rozgrywek w europejskich pucharach. Na pewno nie będzie masowej wysprzedaży piłkarzy. Na razie trudno jednak powiedzieć co się stanie z Wisłą, gdy nie znajdzie się nowy inwestor — mówi Janusz Basałaj, prezes Wisły.
W komunikatu Tele-Foniki wynika, że spółka podejmie kroki zmierzające do pozyskania w 2005 r. wiarygodnego inwestora, gwarantującego dalszy rozwój klubu i zespołu.
— Prace nad pozyskaniem inwestora rozpoczniemy już na początku przyszłego roku. Jeśli ten plan się nie powiedzie, rozważamy możliwość przekazania udziałów w spółce organizacji kibiców. Udzielimy jej wówczas pomocy w stworzeniu profesjonalnego zespołu do zarządzania klubem. Mamy nadzieję, że któryś z tych wariantów będzie mogł zostać zrealizowany — mówi Jerzy Jurczyński, rzecznik Tele-Foniki.
Wisła jest zadłużona wobec Tele-Foniki na 80 mln zł.