Wojna cenowa w telefonach

Grzegorz Brycki
opublikowano: 1998-11-18 00:00

Wojna cenowa w telefonach

Niemieccy operatorzy prześcigają się w obniżaniu taryf

Konkurencja na niemieckim rynku zmusiła spółkę Deutsche Telekom do ogłoszenia planu drastycznej obniżki taryf. Wszystko wskazuje, że telefoniczna wojna cenowa dopiero się zaczęła, a na rynku pojawi się kilku poważnych konkurentów Deutsche Telekom.

Deutsche Telekom, największa spółka telekomunikacyjna Niemiec i Europy, ogłosiła przed kilkoma dniami plany 63-procentowej obniżki taryf na połączenia międzymiastowe. Ma ona wejść w życie 1 stycznia 1999 r., ale musi zostać jeszcze zaakceptowana przez państwowy urząd regulacyjny.

Nie jest tajemnicą, że decyzja o obniżeniu cen rozmów międzymiastowych została podjęta pod presją konkurencji. Obniżka przyniesie Deutsche Telekom na krótką metę spadek przychodów o miliard marek (2,06 mld zł). W dłuższej perspektywie może jednak pomóc spółce zachować udziały w rynku.

Mimo dominującej pozycji, nad Deutsche Telekom zebrało się ostatnio sporo ciemnych chmur. Wprawdzie w ciągu trzech pierwszych kwartałów 1998 r. zysk netto spółki wzrósł aż o 22 proc., ale jednocześnie w tym samym czasie utraciła ona na rzecz konkurencji od 14 do 20 proc. rynku połączeń krajowych.

Skutki liberalizacji

Od chwili liberalizacji rynku telekomunikacyjnego na początku roku przyznano w Niemczech już około 200 licencji na prowadzenie usług telekomunikacyjnych i budowę infrastruktury. Około 1300 innych firm działa w dziedzinach nie wymagających żadnych licencji.

W zdobywaniu pozycji rynkowej konkurencji pomagają niskie opłaty za dostęp do sieci Deu- tsche Telekom. Małe spółki telefoniczne nie muszą inwestować w rozbudowę niezwykle kosztownej sieci połączeń międzymiastowych, gdyż wynajęcie istniejącej linii należącej do Deutsche Telekom wychodzi znacznie taniej.

Jedną z firm, które odniosły w ten sposób sukces, jest kierowana przez Gerda Shimida spółka MobilCom. Dzięki niskiej opłacie za wejście do sieci Deu- tsche Telekom minuta rozmowy międzymiastowej za pośrednictwem MobilCom kosztuje jedynie 19 fenigów (40 groszy), bez względu na porę dnia i dzień tygodnia. Tymczasem według nowego, atrakcyjnego cennika Deutsche Telekom, minuta rozmowy zamiejscowej od poniedziałku do piątku w godzinach 9-18 ma kosztować od 1999 r. 36 fenigów (74 grosze). W ubiegłym tygodniu MobilCom poinformował o pięciokrotnym wzroście zysku brutto do 112 mln marek (231 mln zł). Przychody MobilCom wzrosły czterokrotnie do 904 mln marek (1,86 mld zł).

Pozostaną najsilniejsi

Wykorzystywanie przez małych operatorów sieci Deutsche Telekom nie podoba się rządowi RFN. Minister gospodarki, Werner Mźller, powiedział tydzień temu w Bundestagu, że liberalizacja rynku telekomunikacyjnego nie może prowadzić do nierównowagi między firmami, które inwestują we własną sieć, a tymi, które je tylko wynajmują.

Zdaniem analityków, na niemieckim rynku jest miejsce jedynie dla 2-3 firm telekomunikacyjnych działających w skali ogólnokrajowej. Mimo wojny cenowej abonenci pozostają bowiem dość konserwatywni. Najnowsze badania wskazują, że przeciętni ludzie przestali już nadążać z obliczaniem, z usług których operatorów opłaca się korzystać najbardziej.

Podobnie jak w przypadku Polski (KGHM, Elektrim, Stalexport), w sektor telekomunikacyjny weszły firmy, które dotychczas nie miały z telefonami wiele wspólnego. Jedna z nich to koncern metalurgiczny Mannesmann. Należąca do niego spółka Mobilfunk jest obecnie największym niemieckim operatorem telefonii komórkowej. Własnością Mannesmanna jest także inny telefoniczny operator — spółka Arcor. W tym roku wartość jej sprzedaży wyniesie 1,8 mld marek (3,7 mld zł), co — według planów — miało nastąpić dopiero za trzy lata. Każdego dnia za pośrednictwem Arcor przeprowadza się w Niemczech już 13 milionów rozmów.

Według ,,Financial TimesŐŐ, wojna między niemieckimi firmami telefonicznymi wkroczy niebawem w kolejną fazę. Jeszcze w tym miesiącu ma zostać podjęta decyzja o uwolnieniu cen abonamentów telefonicznych. Deutsche Telekom pobiera miesięcznie 48 marek (99 zł). Tymczasem spółce Arcor kalkuluje się już abonament za 12,5 marki (26 zł).

PRZED BITWĄ: Giełda obawia się wojny cenowej ogłoszonej przez Deutsche Telekom. Tymczasem koncern Mannesmann, właściciel spółki telefonicznej Arcor, dał w ostatnich tygodniach inwestorom niezłe zyski.