Wyjątkowo nieudany okazał się wtorek na giełdach Azji. Spadkom przewodził parkiet w Tokio, na którym w ostatnich tygodniach wszystko kręci się wokół rządowej pomocy dla sektora bankowego. Wizyta prezydenta USA jej nie przyspieszyła, a ze strony rządu napłynęły sygnały, że może jej w ogóle zabraknąć.
Pomoc w wykupie „złych długów” jest naglącym problemem, więc gracze przecenili papiery największych banków o 6-7 proc.
W Hongkongu liderem spadków zostały akcje banków, z HSBC na czele. Rynek obawia się, że marcowe wyniki finansowe rozczarują, bo w kraju spada popyt na kredyty.
Do zniżki na Tajwanie przyczynił się United Microelectronics. Producent chipów zakończy dochodową współpracę z japońskim Hitachi.
W Korei inwestorzy sprzedawali akcje Hynix Semiconductor i jego wierzycieli. Banki-kredytodawcy są w trudnej sytuacji. Mogą sprzedać tanio posiadane akcje Hynixa lub nie sprzedawać, co z kolei zmusi je do kolejnego dofinansowania producenta chipów.