Średni czas trwania rekrutacji na stanowiska specjalistyczne i menedżerskie trwa do 38 dni, o sześć dni dłużej niż w 2022 r. — wynika z raportu „Trendy w rekrutacji specjalistów i menedżerów 2025” opublikowanego przez firmę Antal. Kto najdłużej wybiera kandydatów? Pracodawcy działający w branżach: FMCG — do 43 dni, handlu detalicznym — do 42 dni i produkcji przemysłowej — do 44 dni. Eksperci zwracają uwagę, że zwiększyła się liczba etapów rekrutacyjnych. Obecnie dominują trzy, co oznacza, że pracodawcy jeszcze uważniej wybierają przyszłych pracowników.
— Przedsiębiorcy coraz częściej wydłużają procesy rekrutacyjne. Przeciągają decyzje o zatrudnieniu i dodają kolejne etapy selekcji. Przyczynia się do tego wzrost oczekiwań finansowych kandydatów, niejasno zdefiniowane kryteria rekrutacji i ograniczona liczba tzw. idealnych kandydatów — mówi Michał Borkowski, menedżer w firmie Antal.
Pierwszy etap rozmów z pracodawcą często jest organizowany w formie online.
— W tej fazie kandydaci zdecydowanie chętniej angażują się w konwersację, jeśli nie muszą poświęcać czasu na dojazd w godzinach pracy. To skuteczny sposób na zachęcenie do udziału w rekrutacji osób nie szukających pracy, dla których jednocześnie dojazd na spotkanie byłby problematyczny — podkreśla Michał Borkowski.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że ponad 70 proc. badanych firm organizuje pierwszy etap rekrutacji z przedstawicielem działu HR. Dotyczy to szczególnie przedsiębiorstw działających w sektorach transportu i spedycji, produkcji przemysłowej i FMCG, natomiast w kancelariach prawnych, centrach usługowych, w firmach doradczych i bankach w spotkaniu uczestniczą również bezpośredni przełożeni.
Strategia zatrudniania
Eksperci podkreślają, że rekrutacja wewnętrzna jest kluczowym elementem strategii zatrudniania wielu firm. Aż 81 proc. badanych przedsiębiorstw posiada działy, które się tym zajmują, natomiast 56 proc. pracodawców korzysta z rekomendacji pracowników w poszukiwaniu nowych talentów.
Autorzy raportu zwracają też uwagę na metody wykorzystywane przez szefów podczas rekrutacji. Najczęściej przeprowadzają testy wiedzy technicznej i w ten sposób sprawdzają kluczowe umiejętności merytoryczne przyszłych pracowników. Coraz popularniejsze w firmach jest również rozwiązywanie case’ów biznesowych. W tym przypadku pracodawcy weryfikują zdolności analityczne kandydatów. Nieznacznie spadło znaczenie testów wiedzy językowej. Przeprowadza je 40 proc. badanych firm, natomiast analizę profilu kandydata w sieci i testy kompetencji robi 35 i 20 proc. respondentów.
— Kluczowym wyzwaniem dla pracodawców jest znalezienie równowagi między gruntowną weryfikacją kompetencji kandydatów a nieprzeciążaniem ich zbędnymi zadaniami — podkreśla Agnieszka Niebutkowska, menedżer w firmie Antal.
Z raportu wynika ponadto, że aż 58 proc. szefów wykorzystuje w rekrutacji sztuczną inteligencję. Szczególnie jest ona pomocna w tworzeniu treści ogłoszeń i wiadomości skierowanych do konkretnych osób. Sztuczna inteligencja coraz częściej wspiera również selekcję kandydatów. Eksperci zwracają jednak uwagę, że AI nie przyczyniła się do szybszego zamykania procesów rekrutacyjnych.
Powody rezygnacji
Według raportu najczęstszym powodem rezygnacji z przyjęcia oferty pracy przez kandydatów jest zbyt niskie wynagrodzenie. W dalszej kolejności są kontroferta od dotychczasowego szefa, powody rodzinne i brak benefitów. Warto zaznaczyć, że 62 proc. pracodawców udziela kandydatom informacji zwrotnej.
Autorzy raportu wyliczają kompetencje, których brakuje zwykle osobom ubiegającym się o wysokie stanowiska. 46 proc. szefów firm wskazuje na brak umiejętności łączenia perspektywy strategicznej i operacyjnej w zarządzaniu firmą, a 41 proc. na brak zrozumienia poszczególnych zagadnień dotyczących funkcjonowania przedsiębiorstw. 33 proc. przedstawicieli biznesu podkreśla natomiast, że kandydaci nie mają odwagi brać odpowiedzialności za podejmowane decyzje, chcąc je współdzielić z innymi menedżerami. Pracodawcy wskazują też na brak umiejętności strategicznych kandydatów.