Na amerykańskich rynkach akcji nastąpiła poprawa nastrojów do czego przyczynił się raport ADP o liczbie miejsc pracy stworzonych przez sektor prywatny we wrześniu. Okazało się, że było ich dużo mniej niż oczekiwano. Obudziło to nadzieję, że kluczowy, piątkowy raport o rynku pracy w USA we wrześniu również pokaże mniejszą od oczekiwań liczbę miejsc pracy stworzonych przez gospodarkę. Taki sygnał słabnięcia rynku pracy zwiększałby szansę na mniej „jastrzębi” Fed. Bank centralny sygnalizował wcześniej, że silny rynek pracy jest przeszkodą w obniżaniu inflacji.
Środowy raport ADP przyczynił się do spadku rentowności obligacji USA. Wcześniej w przypadku papierów 30-letnich przekraczała ona już 5 proc.
Dodatkowym pozytywnym czynnikiem wspierającym walkę z inflacją jest największy w tym roku spadek cen ropy. Niektórzy analitycy tłumaczyli go sygnałami „destrukcji popytu” spowodowanej wysokimi cenami ropy i benzyny notowanymi w ostatnich tygodniach.
Opublikowane w środę dane dotyczące gospodarki wywołały mieszane nastroje. Oprocentowanie kredytu hipotecznego było w minionym tygodniu najwyższe od listopada 2000 roku, a wiadomo już, że w tym tygodniu może być jeszcze wyższe. Wrześniowy wskaźnik aktywności amerykańskiego sektora usług okazał się niższy niż w sierpniu, choć zgodny z oczekiwaniami. Subindeks cen płaconych przez biznes usługowy utrzymał się jednak na poziomie z sierpnia, co sygnalizuje uporczywość inflacji. Zamówienia w amerykańskim przemyśle, które mocno spadły w lipcu, w sierpniu wzrosły dużo mocniej niż oczekiwano.
Na zamknięciu drożało prawie 76 proc. spółek z S&P500. Najmocniej rósł kurs Tesli (5,9 proc.), która była również liderem wzrostów wśród technologicznych blue chipów z Nasdaq. Popyt przeważał w 9 z 11 głównych segmentach rynku akcji. Najmocniej drożeli dostawcy dyskrecjonalnych dóbr i usług konsumpcyjnych (2,0 proc.), spółki świadczące usługi telekomunikacyjne (1,3 proc.) oraz IT (1,25 proc.). Jako jedyne przewagę podaży notowały segmenty energii (-3,4 proc.) i użyteczności publicznej (-0,1 proc.).
Wzrosła wartość 22 z 30 blue chipów ze Średniej Przemysłowej Dow Jones. Najmocniej rosły kursy Microsoftu (1,8 proc.), Amgen (1,7 proc.) i Walmart (1,2 proc.). Na dole tabeli znalazły się Verizon Communications (-1,4 proc.), Caterpillar (-1,5 proc.) i Chevron (-2,3 proc.).
Kursy 53 proc. z prawie 3,5 tys. spółek z Nasdaq Composite rosły na zamknięciu sesji. W Nasdaq 100, który zakończył ją wzrostem o 1,45 proc., zdrożało 90 spółek. Wzrosły kursy wszystkich spółek z tzw. wspaniałej siódemki. Najmocniej drożały akcje Tesli (5,9 proc.), która zapowiedziała zaoferowanie wkrótce najtańszego auta, wersji Model Y tylko z tylnym napędem. Najmniejszy wzrost kursu notowało Apple (0,7 proc.).