Zamienił kuchnię na ciężarówki

Bogdan Tychowski
opublikowano: 2005-07-25 00:00

Był ochmistrzem na statkach Polskiej Żeglugi Morskiej. Pływał też pod obcymi banderami. Po zejściu na ląd założył firmę transportową.

Ryszard Olszewski, żegnając się z morzami i oceanami, nie sądził, że kiedykolwiek w życiu, będzie zajmował się transportem drogowym, a nie np. prowadzeniem restauracji. Twierdzi, że o wyborze nowej profesji zadecydował czysty przypadek.

— Któregoś dnia odwiedził mnie kolega i zaproponował udział we wspólnym przedsięwzięciu — spółce cywilnej zajmującej się transportem drogowym. Po namyśle odpowiedziałem „tak” — wspomina Ryszard Olszewski.

Zaczynali skromnie w 1994 r., mając do dyspozycji jeden stary ciągnik siodłowy — scanię.

— Pierwsze kursy były do Danii. Mnie starczyło sił i konsekwencji, mojemu koledze nie. Po roku wspólnego interesu rozeszliśmy się. Ja postanowiłem kontynuować biznes i założyłem własną firmę o nazwie U.S.P. Transport. Od tego czasu moi kierowcy podbijają Europę — Zachodnią i Wschodnią — opowiada Ryszard Olszewski.

Jedenaście lat

Po 11 latach istnienia firma dysponuje 38 samochodami cieżarowymi. Wśród nich jest 20 „chłodni” i 18 „plandek”, jak mówią w firmie o ciągnikach siodłowych z naczepami. Dynamiczny rozwój U.S.P. Transport przyczynił się do unowocześnienia floty. Jeszcze do niedawna w firmie jeździły scanie, volvo i mercedesy. Obecnie tabor U.S.P. Transport składa się głównie z nowych samochodów marki Mercedes, które spełniają wszelkie wymogi Unii Europejskiej.

Doświadczenie pracowników oraz solidność w wykonywaniu usług z roku na rok umacniały pozycję na konkurencyjnym rynku usług transportowych. Firma ma własną bazę transportową, stację paliw, warsztat samochodowy oraz magazyn. Jest członkiem Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, należy do Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych i Spedytorów w Szczecinie. Ze względu na liczbę zatrudnianych osób oraz uzyskiwanych obrotów U.S.P. Transport jest sklasyfikowany jako średnia firma, lecz jest marką znaną już niemal w całej Europie.

— Praktycznie jesteśmy widoczni wszędzie. Najczęściej jeździmy do Anglii i Danii, ale nie brak nas w Hiszpanii, Skandynawii, Niemczech, a nawet w Rosji. Bardzo dużo kursów realizujemy poza granicami kraju, na liniach: Dania — Anglia, Francja — Anglia i Dania — Włochy. To nasza specjalność — wyjaśnia Ryszard Olszewski.

Twierdzi, że zagraniczne przewozy generują prawie 100 proc. sprzedaży U.S.P. Transport. Nie chce jednak ujawnić, z jakimi firmami współpracuje. Mówi tylko, że przewozy te są realizowane na podstawie wieloletnich kontraktów i na razie nie zamierza uruchamiać oddziałów za granicą. Co wożą? Wszystko — od mięsa, mrożonek i artykułów żywnościowych po sprzęt AGD.

Pewnie i czysto

Ryszard Olszewski nie spoczywa na laurach, analizuje rynek, liczy i wyciąga wnioski.

— Dysponuję, co prawda, dobrymi samochodami, ale część z nich muszę jeszcze wymienić. Żeby konkurować w Europie, muszę dysponować nowymi naczepami. Jedna z nich, 3-letnia, zostanie wymieniona na nową. Podobnie jak 7-letni ciągnik. Jednym słowem, w ciągu najbliższych miesięcy muszę sprzedać zużyte naczepy i ciągniki i zakupić nowe. Nie mogę sobie pozwolić nawet na jakąś drobną awarię, nie mówiąc już o dziurawych plandekach. Samochód brudas jest źle postrzegany — dodaje Ryszard Olszewski.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface