Zawsze chodzi o pieniądze

Joanna DobosiewiczJoanna Dobosiewicz
opublikowano: 2016-02-24 22:00

Firmy z sektora MSP może chętnie korzystałyby z faktoringu, gdyby nie cena tej usługi

W Polsce z usług faktoringowych korzysta tylko około 8 tys. przedsiębiorstw. Jednym z powodów jest brak wiedzy, a przede wszystkim mylne kojarzenie tej usługi z kontrolą finansową. Jednakże zasadniczą przeszkodą dla wielu przedsiębiorców, zwłaszcza z sektora MSP, jest cena.

GDYBY TYLKO BYŁO TANIEJ:
GDYBY TYLKO BYŁO TANIEJ:
Część polskich małych i średnich przedsiębiorstw wciąż wzbrania się przed korzystaniem z finansowych instrumentów wspierania działalności takich jak np. faktoring. Tymczasem dla wielu mógłby on być sposobem na utrzymanie płynności finansowej — mówi Jerzy Dąbrowski, dyrektor generalny Bibby Financial Services.
ARC

— Faktoring jest dosyć kosztowny. Oferta klasycznego bankowego faktoringu jest tak naprawdę skierowana głównie do większych podmiotów, posiadających stabilne obroty, a także zdolność kredytową. Dla MSP faktoring może być nieosiągalny — stwierdza Jakub Ananicz, członek zarządu Faktoramy.

Na ratunek

Aż 95,5 proc. przedsiębiorców ankietowanych na potrzeby Bibby MSP Index przyznaje, że w codziennej działalności napotyka trudności w rozwoju. Najczęściej wymieniają duże obciążenia podatkowe i pracownicze.

— Nie powinno dziwić tak powszechne wskazywanie na obciążenia fiskalne i pracownicze. Kiedy na skutek zatorów płatniczych firma traci płynność finansową, to właśnie konieczność regulowania zobowiązań wobec US i ZUS stanowi największy problem i może zniweczyć nawet obiecujące biznesy — zauważa Jerzy Dąbrowski, dyrektor generalny Bibby Financial Services.

W takich sytuacjach kołem ratunkowym może być faktoring, którego podstawową funkcją jest właśnie zwiększenie płynności finansowej przedsiębiorstw.

— Stąd wynika duża popularność faktoringu w okresach gorszej koniunktury gospodarczej. Dla wielu firm jest to jedyny sposób na utrzymanie płynności finansowej. Ale jest on również coraz częściej traktowany jako narzędzie rozwoju. Dzięki przyspieszeniu spływu należności od klientów, firmy uzyskują pieniądze na inwestycje, zakup surowców do produkcji itd. — komentuje Jerzy Dąbrowski.

Za drogo

Z badania Bibby MSP Index wynika, że popularność faktoringu jest jedynie postulowana, szczególnie w przypadku firm z sektora MSP. 450 jego przedstawicieli zapytano, czy korzystają z faktoringu. Twierdząco odpowiedział mniej niż co dziesiąty (9,8 proc.). Kiedy takie samo pytanie zadano przedsiębiorcom w kwietniu 2013 r., deklaracje korzystania w codziennej pracy z faktoring złożyło 12 proc. badanych. Prawdopodobnie w kolejnych sześciu miesiącach z faktoringu nie skorzysta 94,5 proc. przedsiębiorców, z czego 69,4 proc. udzieliło odpowiedzi „zdecydowanie nie”. Co czwarty zaś zadeklarował, że w ciągu pół roku „raczej nie” zdecyduje się na faktoring. Tylko 3,2 proc. respondentów powiedziało, że „raczej” skorzysta z usługi faktoringowej. Natomiast nikt nie odpowiedział, że zdecydowanie z faktoringu skorzysta. Przedstawiciele biznesu komentują to dość jednoznacznie. — To jest po prostu zbyt droga usługa — mówi stanowczo Tomasz Bardyszewski, prezes T-House Poland. Inni widzą w korzystaniu z faktoringu pewne znaczące korzyści, ale także podkreślają, że jest to usługa zbyt droga dla MSP.

— Nasza firma ma bardzo szeroki zakres działania, ale tylko w jednym sektorze korzystamy z usługi faktoringowej — w sprzedaży paliw. Przede wszystkim dlatego, że na paliwach zarabia się grosze, ale wszyscy chcą mieć długie terminy spłat wierzytelności i bez tego narzędzia moglibyśmy borykać się z problemem blokowania naszych działań. Dzisiaj nie liczy się, ile pieniędzy ma się w fakturach, ale ile ma się w kieszeni, więc faktoring to bardzo rozsądny wybór w takich branżach jak nasza. Nie jest może w 100 proc. opłacalny, bo, jak każda usługa bankowa, kosztuje, ale pozwala nam uniknąć zatorów płatniczych — opowiada Grzegorz Sikora, prezes PKM Olkusz.

W sektorze MSP są też jednak firmy, które nie wyobrażają już sobie działalności bez wsparcia faktoringiem, szczególnie te, które parają się eksportem. — Część polskich małych i średnich przedsiębiorstw wciąż wzbrania się przed korzystaniem z finansowych instrumentów wspierania eksportu. Bibby MSP Index pokazuje, że jest ich jednak zaledwie 15 proc. — mówi Tomasz Rodak, dyrektor sprzedaży w Bibby Financial Services. Jeszcze kilka lat temu przedsiębiorstwa korzystały głównie z akredytywy i inkasa. Teraz popularność zyskują faktoring eksportowy i faktoring pełny, czyli z ubezpieczeniem ryzyka niewypłacalności kontrahenta.

— Możemy podać wiele przykładów firm, które wysyłają swoje produkty dużym odbiorcom zagranicznym, niekiedy sieciom handlowym o znacznej sile przetargowej, i muszą czekać na zapłatę minimum 60 dni. Dzieje się tak zwłaszcza w branżach drzewnej, meblarskiej, chemicznej i tworzyw sztucznych oraz mięsnej. Polscy producenci realizują te kontrakty tylko dzięki faktoringowi — twierdzi Jerzy Dąbrowski.

Kogo wybierają mniejsi

W badaniu Bibby MSP Index na 44 badanych, którzy potwierdzili korzystanie z faktoringu, jedynie trzech (6,8 proc.) poinformowało, że zawarło umowy z kilkoma instytucjami finansowymi. Pozostali zawarli umowę faktoringu z tylko jednym usługodawcą. Najczęściej wybieranym bankiem okazał się ING CFP. Z jego oferty faktoringowej korzysta 18,2 proc. badanych. Kolejnymi wskazanymi przez ankietowanych były: mFaktoring, Millenium Bank, PKO BP Faktoring oraz Raiffeisen Polbank (po 9,1 proc.). Pekao Faktoring uzyskał 6,8 proc. wskazań. Inne instytucji, z których usług korzystają mali i średni przedsiębiorcy, to Getin Bank, Coface, Bibby Financial Services, Bank BPH, Ifis Finance, Euler Hermes.