Złoty ciągle traci wartość
Na rynku walutowym wciąż utrzymuje się tendencja do słabnięcia złotego względem dolara. Wczorajszy handel walutami na rynku międzybankowym rozpoczął się od wzrostu kursu dolara. W pierwszej transakcji za amerykańską walutę płacono 4,4425 zł, podczas gdy dzień wcześniej na zamknięciu jej cena wynosiła 4,4340 zł. W stosunku do euro złoty na otwarciu umocnił się. Kurs pieniądza krajów Eurolandu obniżył się do 3,8125 zł, z 3,8210 zł w poniedziałek. Jednak jeszcze przed południem euro zaczęło zyskiwać na wartości, w związku z poprawą notowań jego kursu na rynkach zagranicznych. Wczoraj cena euro wzrosła do 0,8680 dolara. Na fixingu NBP wyznaczył średni kurs euro na 3,8354 zł. Około godziny 13.30 euro kosztowało 3,8365 zł, a tuż po 16.00 już 3,8820 zł.
Notowania dolara również systematycznie szły w górę. NBP ustalił na fixingu średnią cenę dolara na 4,4534 zł. Po godzinie 16.00 za dolara płacono 4,4750 zł.
WEDŁUG dealerów, wzrost notowań amerykańskiego zielonego względem złotego był efektem czystego handlu (w kupowaniu dolarów wyróżniało się kilku inwestorów zagranicznych), nie było bowiem widać żadnych działań o charakterze spekulacyjnym. Ich zdaniem, forex w coraz mniejszym stopniu reaguje na dane makroekonomiczne, a bardziej na stopy procentowe, które są stabilne.
Z KOLEI według agencji Reutera, słabnięcie złotego nastąpiło w związku z plotkami o tym, że przez forex przeszły już pieniądze z prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej (4,3 mld dolarów), które skłoniły inwestorów z Londynu do zamykania pozycji w złotych. Złotemu miały także zaszkodzić obawy związane z wysokimi cenami paliw na świecie, co może spowodować wzrost inflacji.
Analitycy walutowi zwracają uwagę, że ujawnione negatywne tendencje na rynku — odwrót od złotego i wzrost wartości dolara — nie wynikają ze złych dla graczy sygnałów, ale są przede wszystkim efektem braku pozytywnych informacji.
PREZYDENT Kwaśniewski zawetował, co prawda, ustawę uwłaszczeniową, ale rynek nie zareagował na tę decyzję, ponieważ nie wiadomo, jak potoczą się dalej wydarzenia w sprawie uwłaszczenia. Z kolei wskaźnik inflacji za sierpień, który zostanie opublikowany w piątek, na razie „nie rusza” dealerów, ponieważ dane te, zgodnie z oczekiwaniami, nie będą rewelacyjne.