Żółta kartka dla Agory

Kamil Zatoński
opublikowano: 2008-05-16 00:00

Inwestorzy srogo ocenili pierwszą decyzję nowego prezesa medialnego koncernu o zakupie Tradera

Akcje wydawcy „Gazety Wyborczej” traciły wczoraj na warszawskiej giełdzie nawet 12 proc. To reakcja na informację o przejęciu spółki Trader.com. Zawiaduje ona czterema serwisami internetowymi i sześcioma wydawnictwami ogłoszeniowymi, m.in. portalem nieruchomościowym Domiporta.pl i motoryzacyjnym Autotrader.pl. Inwestorom nie spodobała się zwłaszcza cena, jaką Agora wyłoży na tę inwestycję. W grę wchodzi 120 mln zł.

Przejmowany podmiot wypracował w ubiegłym roku przychody wysokości zaledwie 18,5 mln zł. Nie wiadomo, czy był rentowny. Relacja ceny Tradera do jego przychodów to 6,5, a więc mniej więcej tyle, na ile wyceniany jest Bankier.pl (kilka tygodni temu analitycy spekulowali, że Agora interesuje się również tym portalem). I właśnie w ten sposób prezes firmy Marek Sowa próbował wczoraj tłumaczyć wysoką na pierwszy rzut oka wartość transakcji. Argumentował, że samodzielne stworzenie kupowanej platformy technologicznej zajęłoby kilka lat. Atutami Trader.com mają być też dobre relacje i umowy z ponad tysiącem pośredników w sprzedaży nieruchomości. Wreszcie — inwestycja dobrze wpisuje się w strategię medialnej grupy. Polega ona na aktywnej penetracji obszarów, w których Agora nie jest obecna (lub jest obecna śladowo), a które charakteryzują się wysoką dynamiką wzrostu.

Argumenty te częściowo trafiły do inwestorów, bo w drugiej części sesji straty kurs Agory zaczął odrabiać straty. Nie zmienia to faktu, że zarząd spółki będzie się musiał sporo napracować, by z nowego nabytku zrobić istotny dla grupy, dochodowy biznes. Przypomnijmy, że spółka w ostatnich latach nie potrafiła samodzielnie wstawić na dobry tor własnych serwisów o podobnej tematyce.

W natłoku informacji o długo oczekiwanej akwizycji zginęły dobre i zgodne z szacunkami wyniki finansowe Agory wypracowane w pierwszym kwartale. Przychody wzrosły o 3,5 proc., do 313,4 mln zł, a zysk operacyjny zwiększył się o 20,1 proc., do 22,6 mln zł. Zysk netto zaś wzrósł aż o 30,5 proc. — do 18,7 mln zł.

Dużo lepsza niż prognozowano okazała się zwłaszcza sprzedaż usług reklamowych. Przychody z tego źródła zwiększyły się o 16,3 proc. (do 213,7 mln zł.). Z tego sprzedaż reklam w „Gazecie Wyborczej” zwiększyła się o 11 proc. (do 128 mln zł).

Dla porównania, rynek reklamy krajowych dzienników wzrósł w I kw. o 10 proc., a więc znacznie więcej niż oczekiwano (wg DI BRE — miało to być 5,5 proc.). Wzrost ten był spowodowany zwiększoną popularnością dzienników ogólnopolskich (wzrost o 18 proc.), które konkurowały o ogólnokrajowe kampanie reklamowe z coraz bardziej przepełnioną reklamami telewizją. W pierwszym kwartale 2008 r. średnie wykorzystanie czasu reklamowego w prime-time w czterech największych stacjach telewizyjnych wyniosło około 90 proc. Przychody grupy Agory z reklam w internecie wzrosły ponad-dwukrotnie do 8,1 mln zł.

Specjaliści o transakcji

Lepiej zrobić to samemu

Andrzej Szymański

Analityk DM BZ WBK*

Cena, jaką Agora płaci za Trader.com, nie znajduje absolutnie uzasadnienia w wynikach przejmowanej firmy, ani w perspektywach rynku. Trader tylko ok. połowę przychodów ma z internetu. Jest to spółka nierentowna na poziomie netto. Żeby jej przychody doszły do wartości transakcji, potrzeba ponoć przynajmniej 7-8 lat. Przez ten czas Agora mogłaby samodzielnie zbudować znaczącą pozycję w tym segmencie przy dużo mniejszych nakładach. Argument o wyższej wycenie przejmowanego niedawno np. Gadu-Gadu, jest nie na miejscu, bo ta spółka w pierwszym kwartale wypracowała ponad 2 mln zł zysku netto i ma 30-procentową rentowność.

* Wczoraj podtrzymał rekomendację „niedoważaj” dla akcji Agory z ceną docelową 33 zł; raport zatytułował

„Czy to żart?”.

Bardzo drogie przejęcie

Michał Janik

Analityk DM PKO BP

Stopniowe budowanie ekspozycji na nowoczesnym rynku reklamy (przede wszystkim internetowej) jest bardzo dobrym ruchem. Jesteśmy jednak dalecy od stwierdzenia, że budowanie tej ekspozycji za wszelką cenę jest słuszne. Niestety transakcję, w której za spółkę osiągająca ok. 20 mln zł przychodów (nawet szybko rosnących) płacona jest cena 120 mln zł, oceniamy jako bardzo drogą. Zarząd Agory chce zmienić strukturę przychodów przejętej spółki tak, by miała więcej wpływów z Internetu, a docelowo dawała 30 proc. marży EBITDA. Ma to jednak nastąpić w ciągu 7-8 lat. Zbyt długi okres, jak na zapłaconą cenę.