Piotr Kulikowski: Teraz nie ma sensu obrażać się na banki
1Indykpol przyznał, że ma opcje, a akcje drożały wczoraj nawet o ponad 10 proc. Dlaczego?
Może dlatego, że były przesadnie przecenione. Mamy opcje walutowe, ale o niewielkim znaczeniu, tylko w stosunku 1 do 2. Około 90 proc. naszych transakcji zabezpieczeniowych to forwardy. Być może to działa uspokajająco na rynek.
2Skąd się wzięły opcje walutowe w Indykpolu? Przyznaję, że nie lubię tego instrumentu. Jednak opcje zawieramy od 3 lat i przez 2,5 roku zarabialiśmy na nich. Teraz sytuacja się zmieniła, ale podchodzę do tego spokojnie. Rozmawiałem z kolegami z innych firm. Są tacy, którzy obrazili się na banki. Moim zdaniem nie ma sensu się obrażać, tylko przeanalizować sprawę i minimalizować straty.
3Jak pan teraz ocenia atrakcyjność akcji Indykpolu? Nie ukrywam, że przy cenie 33 zł kupowałem akcje mojej spółki (teraz około 26 zł). Wierzę w jej rozwój i dalej będę kupował. Jednak dla inwestorów podstawowym mankamentem może być niska płynność naszych walorów. Można przeprowadzić emisję akcji, ale przy obecnej cenie nie zgodzą się na to główni akcjonariusze.