Afrykański lider rynku karmy dla zwierząt wchodzi do Polski. Stawia na przysmaki z antylopy

Łukasz RawaŁukasz Rawa
opublikowano: 2025-12-02 11:54

Montego Pet Nutrition, największy niezależny producent karmy dla zwierząt w Afryce, debiutuje nad Wisłą we współpracy z Milton Group. Stawia na rosnący segment superpremium. Z Polski chce podbić resztę regionu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego afrykański lider rynku karmy dla zwierząt wchodzi do Polski
  • jakie produkty wprowadza firma na polskim rynku
  • jak będzie rozwijana dystrybucja Montego Pet Nutrition
  • jak duży jest polski rynek karmy dla psów i kotów i w jakim tempie rośnie
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polacy wydają na karmę dla zwierząt domowych ok. 5 mld zł rocznie, a rynek rośnie w tempie oscylującym wokół 10 proc. Eksperci prognozują, że w dłuższym horyzoncie jego wartość może się zwiększyć jeszcze o 30-50 proc. Ten potencjał widać z daleka - nawet z RPA, skąd pochodzi Montego Pet Nutrition. Rodzinna firma, która w tym roku obchodzi 25-lecie, jest największym niezależnym producentem karmy dla zwierząt w Afryce. Działa już w 20 krajach na pięciu kontynentach.

– Postrzegamy Polskę jako strategiczny rynek, o dużym potencjale w segmencie karm i przekąsek klasy superpremium, z szeroko rozwiniętym handlem detalicznym. Położenie na styku Europy Zachodniej i Wschodniej czyni ją także idealną bazą do szerszej ekspansji regionalnej – mówi Johan van Jaarsveld, dyrektor generalny Montego Pet Nutrition.

Przysmaki z antylopy otworzą Montego drzwi do polskiego rynku

W wejściu na lokalny rynek, gdzie do zaspokojenia jest apetyt ponad 8 mln psów i 7 mln kotów, afrykańskiemu producentowi pomaga Milton Group, która odpowiada za dystrybucję produktów nad Wisłą. Choć rynek rośnie, konkurencja jest silna, więc żeby się przebić, trzeba zaproponować coś wyjątkowego. Montego wytwarza ok. 300 ton karmy dziennie. W portfelu ma osiem marek, a w Polsce zaczyna od produktów najwyżej pozycjonowanych, którymi najmocniej się wyróżnia - Karoo Wild, czyli przysmaków z białkiem afrykańskiej antylopy. Sprzedaje je m.in. w sieci Maxi Zoo i na Allegro.

W kontekście badania OC&C, dotyczącego zachowań zakupowych Polaków, rozwój w formule wielokanałowej wydaje się dobrym ruchem, ponieważ w kategorii karmy polski rynek wyróżnia się na tle Europy wysokim udziałem zakupów online. Prawie 30 proc. wszystkich produktów dla zwierząt kupowane jest właśnie przez internet, co wynika z dużej popularności takich platform jak Allegro czy Zooplus. Wyprzedzają nas jedynie Brytyjczycy, robiący aż 35 proc. zakupów online. W Niemczech i Czechach jest to niespełna 20 proc., a na końcu europejskiego rankingu są Włosi (13 proc.) i Węgrzy (6 proc.).

Okiem ekspertki
Na rynku jest miejsce dla kolejnego gracza superpremium
Anna Maria Jędrzejczak
partner zarządzająca Marktlinku Polska

Rok 2025 przynosi wyraźne przyspieszenie na rynku karmy dla zwierząt. Pupil Foods [producent karmy, głównie pod markami własnymi - red.] został przejęty przez Animex/WH Group, a polski dystrybutor Azan - przez czeskiego producenta Vafo. Najwięksi gracze mocniej wchodzą w marki premium.

Rośnie znaczenie kryterium "human grade", czyli trendu produkcji karmy z surowców dopuszczonych do spożycia przez ludzi i zgodnie z równie rygorystycznymi wymogami, z czym wiąże się np. przejęcie PsiegoBufetu przez Butternut Box i wspólna inwestycja w zakład w Zabrzu. Standardy, które jeszcze niedawno były niszowe, coraz szybciej wchodzą do mainstreamu.

W 2024 r. wartość rynku pet food sięgnęła prawie 5 mld zł, rosnąc o 10 proc. rok do roku, zaś segment przysmaków urósł aż o 17 proc. W segmencie superpremium zdecydowanie jest miejsce na kolejnego gracza.

O sukcesie Montego w Polsce i regionie przesądzi szybkość budowy dystrybucji, wiarygodne potwierdzenie jakości – od transparentnego pochodzenia białka po rekomendacje weterynarzy – oraz zdolność do rozwijania biznesu z polskiego przyczółka w kolejnych krajach CEE.

Na rynku karmy dla zwierząt konkurencja się zaostrza

– Walka na rynku staje się coraz bardziej zacięta. Największe marki, należące do dużych, międzynarodowych graczy, są pod presją nowych brandów działających w atrakcyjnych segmentach, np. karm z naturalnym składem – mówi Adam Gajewicz, menedżer w OC&C Strategy Consultants.

Zwraca uwagę, że pojawiają się też nowe modele sprzedaży, takie jak subskrypcje na karmę, które producenci oferują bezpośrednio klientom. Pozwala im to nie tylko stabilizować przychody, ale również pogłębiać lojalność właścicieli zwierząt wobec marki.

– Naszym pierwszym celem jest skuteczne wdrożenie pierwszych trzech produktów oraz zapewnienie ich stałej dostępności w sklepach. W kolejnych etapach chcemy wzmacniać obecność w segmencie premium i rozwijać sprzedaż w wielu kanałach. Dystrybucję będziemy rozszerzać stopniowo, żeby utrzymać stabilne dostawy i właściwe pozycjonowanie – zaznacza Johan van Jaarsveld.

Menedżer zapowiada, że firma zadba o rozpoznawalność marki m.in. poprzez promocje w sklepach, materiały w punktach sprzedaży i cyfrowe kampanie marketingowe.

Okiem eksperta
Marki premium napędzają rynek karmy dla zwierząt
Bartek Krawczyk
partner w OC&C Strategy Consultants

Polski rynek produktów dla zwierząt rośnie szybko, a właściciele zwierząt coraz częściej sięgają po karmy oraz produkty z wyższej półki: naturalne, prozdrowotne i lepiej dopasowane do indywidualnych potrzeb pupili. Trend ten wzmacnia rosnąca świadomość pokolenia 30- i 40-latków, którzy postrzegają wysoką jakość karmy jako inwestycję w zdrowie zwierząt.

Według FEDIAF w polskich domach żyje już ponad 8,4 mln psów – o prawie 700 tys. więcej niż w 2019 r. – oraz 7,5 mln kotów, co oznacza wzrost o ponad 1,1 mln. Więcej zwierząt oznacza większy popyt, a firmy odpowiadają na niego coraz szerszą ofertą, także w nowych kategoriach, jak suplementy dla zwierząt.

Segment wyróżnia się również wyjątkową odpornością na dekoniunkturę. Tylko 7 proc. konsumentów deklaruje plany ograniczenia wydatków na produkty dla zwierząt. Dla porównania, 22 proc. planuje ograniczyć wydatki na ubrania, 21 proc. na sprzęt elektroniczny, a 28 proc. na wychodzenie do restauracji i barów. Co więcej, aż 39 proc. konsumentów planuje dalsze zwiększenie wydatków na produkty dla zwierząt.

Potencjał wzrostu wciąż jest duży. Przeciętne roczne wydatki na karmę i akcesoria wynoszą w Polsce o połowę mniej niż we Francji czy Wielkiej Brytanii. Więcej od Polaków wydają również Rumuni i Czesi, co oznacza, że rynek ma przestrzeń, by rosnąć zarówno ilościowo, jak i wartościowo.