Posłowie PiS zanoszą kolejne materiały na pośrednika handlowego do ABW, a firmy mięsne chcą ominąć jego pośrednictwo.
Ogłoszenie wyników pierwszej rosyjskiej kontroli w polskich zakładach, gdzie na 75 firm licencję eksportową otrzymało 19, wzbudziło wiele kontrowersji. Za pośrednictwem Szymona Giżyńskiego i Marka Jurka, posłów Prawa i Sprawiedliwości (PiS), jeszcze jesienią ubiegłego roku sprawą zainteresowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), która — zdaniem posłów — potwierdziła zasadność podanych przez nich podejrzeń.
— Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdza tym samym m.in. niejasną rolę, jaką w całej sprawie odegrała firma Alsero, oraz kwestię niepokojącej asymetrii w kontaktach handlowych między Polską a Rosją — tłumaczy Szymon Giżyński.
W tym tygodniu posłowie PiS poproszą agencję o przekazanie informacji na temat dotychczasowych prac.
— O żadnych podsumowaniach na tym etapie nie może być mowy. Czynności sprawdzające nadal trwają — mówi Magdalena Stańczyk z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Haracze czy szkolenia
Na tym jednak nie koniec.
— Chcemy także przekazać agencji informacje dotyczące nowych praktyk. Poprzednie haracze, płacone przez firmy w postaci zwrotu diet dla rosyjskich kontrolerów czy opłaty za hotele i inne wydatki związane z pobytem, zostały zastąpione przez obowiązkowe szkolenia. Wydaje się, że 5- -6 tys. zł za dwa dni wykładów na temat rosyjskich warunków weterynaryjnych to trochę zbyt dużo jak na polskie warunki — komentuje Szymon Giżyński.
— Takie postępowanie może tylko zaszkodzić polsko-rosyjskim stosunkom handlowym — ucina Romuald Robaczewski, prezes pruszkowskiej firmy Alsero, który za pomocą polsko-rosyjskiego stowarzyszenia handlowego prowadzi szkolenia dla firm.
Dodaje, że przynależność do organizacji nie jest obowiązkowa, a rosyjskie wizytacje finansowane są ze składek.
— Szkolenia są dobrowolne, a stowarzyszenie działa w porozumieniu z branżowymi związkami. Dzięki nam rosyjskie kontrole przebiegają sprawnie, a firmy wiedzą, jakim warunkom muszą sprostać — tłumaczy Romuald Robaczewski.
Omijanie pośrednika
Tymczasem dwie organizacje zrzeszające firmy branży mięsnej: Polski Związek Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa oraz Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy (SRiW) ruszyły wraz z Krzysztofem Jażdżewskim, głównym lekarzem weterynarii do Moskwy. Rozmowy dotyczyły zacieśniania stosunków handlowych za pośrednictwem ambasady polskiej w Moskwie.
— Chodzi o organizację ekspozycji polskich produktów połączoną z zaproszeniem rosyjskich decydentów oraz rozmowy z tamtejszymi organizacjami branżowymi. Nasze działania mają na celu zdobycie przez branżę mięsną lepszej pozycji na tamtejszym rynku. Chcemy się tym zająć samodzielnie bez żadnego pośrednictwa handlowego — podkreśla Wiesław Różański, prezes SRiW.