Biuro Zarządzania Oceanami i Energią Departamentu Spraw Wewnętrznych dokona przeglądu zatwierdzonego planu budowy i eksploatacji projektu Empire Wind 2, wynika z dokumentu, który został skierowany do federalnego sądu okręgowego w Waszyngtonie.
To kolejne działanie rządu USA, którego celem jest zablokowanie w USA rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Prezydent Donald Trump nie kryje się z niechęcią wobec energetyki opartej na odtwarzalnych źródłach energii. Stara się promować natomiast energetykę bazującą na paliwach kopalnych.
Bloomberg przypomina, że już w lipcu przedstawiciele Equinor informowali o prawdopodobnym zaprzestaniu realizacji projektu Empire Wind 2 z powodu zmian w przepisach w USA. Agencja zwraca uwagę, że budowa tej farmy jeszcze się nie rozpoczęła, bliska zakończenia jest natomiast budowa Empire Wind 1, jednak w swoim wniosku do sądu administracja Donalda Trumpa nie sygnalizuje planu podobnego przeglądu kluczowych pozwoleń dla tego projektu. Być może wynika to z obaw ponownej porażki w sądzie.
We wrześniu sędzia federalny przychylił się do wniosku duńskiego Orsted o możliwość wznowienia prac nad niemal ukończonym projektem Revolution Wind u wybrzeży Rhode Island. Prace nad morską farmą wiatrową zostały wstrzymane przez administrację Donalda Trumpa w sierpniu, co spowodowało dwucyfrową przecenę duńskiej spółki. Sprawa trafiła do sądu gdzie sędzia stwierdził podczas rozprawy, że rząd przedstawił sprzeczne powody wydania nakazu wstrzymania prac. Zwrócił uwagę, że realizatorzy projektu Revolution Wind zasadnie polegali na zapewnieniach rządu USA, które jednak potem zostały wycofane przez administrację Donalda Trumpa bez podania wyjaśnień. Sędzia podkreślił, że jeśli projekt nie będzie zrealizowany w terminie, może zakończyć się fiaskiem.
- Nie mam wątpliwości, że powodom wyrządzona zostanie nieodwracalna szkoda – oświadczył.
Equinor i Orsted realizują projekty morskich elektrowni wiatrowych również w Polsce. Norwegowie we współpracy z Polenergią, a duńczycy z PGE.