Tylko początkowe 30 minut sesji zdominowała podaż. Potem indeksy odrabiały straty, a następnie rosły. Rozpoczęte w środę pierwsze od prawie siedmiu lat „zamknięcie” rządu nie popsuło nastrojów, bo historycznie nie miało ono dużego wpływu na gospodarkę, gdyż zwykle nie trwało długo. Popularne w ostatnim czasie rynki prognoz wskazują, że obecnie oczekiwany okres „shutdownu” to niespełna dwa tygodnie. Wiceprezydent JD Vance powiedział, że nie spodziewa się, aby „zamkniecie” rządu było długie wskazując na słabnący sprzeciw umiarkowanych Demokratów wobec propozycji budżetowych Republikanów.
Do poprawy nastrojów inwestorów przyczynił się opublikowany jeszcze przed sesją raport ADP. Nieoczekiwanie wskazał największą likwidację miejsc pracy we wrześniu przez sektor prywatny od 2,5 roku. To umocniło przekonanie, że Fed będzie obniżał stopy na kolejnych posiedzeniach. Rentowności obligacji USA spadały, a CME FedWatch Tool pokazał, że rynek uwzględnia w cenach już 99 proc. prawdopodobieństwo cięcia o 25 pkt bazowych 29 października. Arnim Holzer, globalny strateg makroekonomiczny w Easterly EAB zauważył, że choć raport ADP historycznie charakteryzował się dużą rozbieżnością wobec ostatecznych danych o rynku pracy, to mogą to być jedyne dostępne dane o zatrudnieniu przez dłuższy czas, w związku z odwołaniem publikacji raportu o rynku pracy przez rządowe Biuro Statystyki Pracy.
Kolejny dzień najlepiej notowane były na amerykańskich rynkach akcji spółki ochrony zdrowia, a szczególnie farmaceutyczne. To wciąż skutek ogłoszenia we wtorek przez prezydenta Donalda Trumpa porozumienia z Pfizerem (6,8 proc.), które ma być oferowane również innym spółkom branży. W zamian za obniżenie cen leków i zwiększenie produkcji w USA nie będą musiały płacić cła. Wśród najmocniej drożejących spółek z S&P500 kolejny dzień było Eli Lilly & Co. (8,2 proc.), a w Średniej Przemysłowej Dow Jones największy wzrost kursu notował Merck & Co. (7,4 proc.).
Choć S&P500 kończył sesję wzrostem, to prawie 60 proc. spółek z indeksu taniało na zamknięciu. Największy spadek kursu notowała agrotechnologiczna Corteva (-9,1 proc.), która zapowiedziała podzielenie się na dwie odrębne spółki giełdowe. Najmocniej drożały akcje AES (16,8 proc.) po tym jak The Financial Times napisał, że spółka usług komunalnych może w najbliższym czasie zostać przejęta za ok. 38 mld USD. Ogólnie popyt przeważał tylko w 4 z 11 głównych segmentach S&P500. Najmocniej drożały spółki ochrony zdrowia (3,0 proc.), użyteczności publicznej (0,9 proc.) oraz IT (0,7 proc.). Największe spadki wycen notowano w segmentach spółek materiałowych (-1,2 proc.), finansowych (-0,9 proc.) i usług telekomunikacyjnych (-0,8 proc.).
W Średniej Przemysłowej Dow Jones tyle samo spółek drożało co taniało. Wśród pierwszych najmocniej rosły kursy Merck & Co. (7,4 proc.), Nike (6,4 proc.) i Amgen (5,8 proc.). Dół tabeli zajmowały Sherwin-Williams, JP Morgan Chase (po -1,5 proc.) oraz Home Depot (-2,0 proc.).
Zbliżona liczba spółek drożejących i taniejących była również w Nasdaq Composite. Wśród tych o największej kapitalizacji przeważały jednak wzrosty kursów. W „wielkiej siódemce” na zamknięciu taniały tylko akcje Meta Platforms (-2,3 proc.). Największy wzrostu kursu notowała Tesla (3,3 proc.), dzięki czemu Elon Musk został w środę pierwszym w historii człowiekiem, którego majątek sięgnął 500 mld USD.