Złoto najmocniej drożało w pierwszej części dnia kiedy rynek żył głównie wiadomością o pierwszym od prawie siedmiu lat „zamknięciu” rządu w USA. Historycznie w tych okresach dolar słabł, co sprzyja wzrostowi ceny złota. Przekonanie, że teraz też tak będzie powodowało, że w pierwszych godzinach handlu kurs kruszcu pokonał na rynku terminowym po raz pierwszy w historii poziom 3900 USD za uncję. Rekordową cenę za uncję płacono również na rynku kasowym. W dalszej części handlu przewaga popytu jednak malała nawet po publikacji w USA rozczarowujących danych o rynku pracy, które umocniły na rynkach przekonanie, że Fed będzie nadal obniżał stopy procentowe nawet pomimo problemów z raportami makroekonomicznymi, wynikających z „zamknięcia” rządu. Pod koniec dnia popyt osłabiało dodatkowo odrabianie strat przez słabnącego dolara, co spowodowało, że na rynku kasowym kurs złota notował przez krótki czas minimalny spadek.
Ostatecznie na koniec sesji na Comex kurs uncji złota z wiodącego, październikowego kontraktu rósł o 0,7 proc. do 3867,50 USD. To jego piąta zwyżka z rzędu i nowy rekord zamknięcia. Od początku roku kurs rośnie już o 47,1 proc.
Złoto z najmocniej handlowanego, grudniowego kontraktu, którego kurs dochodził w środę do 3922,70 USD, nie zdołało ustanowić wsparcia na poziomie 3900 USD i drożeje obecnie o 0,45 proc. do 3890,30 USD.
Na rynku kasowym cena złota osiągała rekordowy poziom 3895,23 USD, ale obecnie rośnie już tylko o 0,1 proc. do 3863,06 USD.