Kończąca tydzień sesja na amerykańskich parkietach przyniosła kontynuację spadkowego trendu. Nie mogło być inaczej, gdyż ceny ropy w dalszym ciągu pozostawały w pobliżu psychologicznej bariery 60 dolarów za baryłkę. A jak wysokie koszty paliw wpływają na wyniki finansowe spółek i zachowania konsumentów, nie trzeba tłumaczyć. W efekcie tych obaw indeks Dow Jones stracił aż 1,18 proc., zaś wskaźnik rynku technologicznego Nasdaq opadł o 0,84 proc.
W tak mało sprzyjających okolicznościach przyrody, trudno było oczekiwać by inwestorzy napełniali portfele akcjami. Tylko naiwni mogli wierzyć, że czwartkowa korekta zostanie wykorzystana do zakupu przecenionych walorów. Ryzyko okazało się tym razem zbyt wielkie.
Ekonomiści są zgodni. To już nie spekulacje podbijają ceny ropy. Tak wysokie jej notowania znajdują pełne uzasadnienie w niezaspokojonym popycie na ten surowiec. I na nic zdaje się okresowe podwyższanie limitów wydobywczych przez kraje OPEC. Ich wydajność znajduje się u kresu możliwości, zaś na skutek rosnących w szokującym tempie gospodarek Chin i Indii, rynek jest obecnie w stanie spożyć praktycznie każdą ilość paliwa. Cóż, taka jest cena postępu technologicznego. Ratunkiem może być obecnie jedynie wykorzystanie odnawialnych (niestety ciągle zbyt drogich) źródeł energii. Ale na to szybko się nie zapowiada.
Nastrojów za oceanem nie były w stanie poprawić opublikowane w piątek dane makro o wzroście zamówień na dobra trwałego użytku. W maju zwiększyły się one aż o 5,5 proc. i był to największy miesięczny wzrost od marca 2004 r. Analitycy oczekiwali wyniku na poziomie zaledwie 1,5 proc.
W prestiżowej średniej Dow Jones kiepski dzień miały papiery Alcoa, największego na świecie producenta aluminium. Kurs akcji momentami tracił blisko 4 proc. po zapowiedzi modyfikacji planu restrukturyzacyjnego.
Spadała też wycena akcji Boeinga. Przecena o ponad 1 proc. to prawdopodobnie wynik nieco rozczarowującej wielkości kontraktów, jakie zawarł ostatnio koncern z Seattle.
Po bardzo udanym początku notowań, w ich końcówce opadł popyt na papiery Rite Aid Corp. Swoista „popularność” spółki, to zasługa podwyższenia z „neutralnie” do „przeważaj” rekomendacji przez analityków JP Morgan. Brokerzy wierzą w lepsze wyniki finansowe sieci drogeryjnej, co wiążą z rosnącym popytem na medykamenty.
Bardzo mocno, momentami o ponad 10 proc. spadały natomiast notowani spółki biotechnologicznej Guidant. Firma ma problemy z częścią produkowanych przez siebie implantów kardiologicznych.
W sektorze finansowym wahała się wycena papierów Citigroup. Gigant zapowiedział sprzedaż działu asset management, wycenianego na około 3,7 mld USD. (Tadeusz Stasiuk)