Na Wall Street wciąż utrzymuje się przewaga popytu wywołana sygnałami z Fed sugerującymi zakończenie podwyżek stóp procentowych. W środę o tym, że dalsze zacieśnianie polityki monetarnej nie jest potrzebne mówił ponownie Raphael Bostic, szef Fed w Atlancie. Christopher Waller z zarządu Fed oświadczył natomiast, że bank centralny USA może „czekać i obserwować” zacieśnianie warunków finansowych na rynku zanim podejmie dalsze działania dotyczące stóp. W opublikowanym w środę protokole z wrześniowego posiedzenia FOMC wskazywano na potrzebę „ostrożnego postępowania” w określaniu skali ewentualnego zaostrzenia polityki pieniężnej.
Rynek czeka na czwartkowy raport o inflacji cen detalicznych we wrześniu. Oczekiwany jest minimalny spadek do 3,6 proc., a w przypadku inflacji bazowej do 4,1 proc. Środowy raport o inflacji cen produkcji sprzedanej pokazał wyższy niż oczekiwano wzrost cen w ubiegłym miesiącu.
Inwestorzy szykują się na sezon wyników kwartalnych, rozpoczynający się w piątek publikacją raportów przez duże banki. Analitycy z Wall Street oczekują, że będzie to pierwszy kwartał w tym roku kiedy zyski spółek nie spadną. Nie spodziewają się jednak także ich wzrostu w ujęciu rocznym.
Rentowności obligacji USA o dłuższym terminie wykupu nadal wyraźnie spadały, co wspierało notowania spółek wzrostowych. To wynika wciąż z popytu na „bezpieczne przystanie”. Środowa aukcja obligacji 10-letnich USA pokazała jednak, że inwestorzy oczekują coraz większej premii za trzymanie tych papierów.
W środę wydarzeniem było ogłoszenie przejęcia spółki Pioneer Natural Resources (1,4 proc.) przez Exxon Mobil (-3,6 proc.) za prawie 60 mld USD w akcjach. To największa fuzja w tym roku na Wall Street, dzięki której Exxon zostanie „królem łupków”.
Uwagę przyciągał także debiut giełdowy niemieckiego producenta butów Birkenstock Holding. Akcje spółki zadebiutowały na NYSE kursem o 11 proc. niższym niż wynosiła ich cena w pierwotnej ofercie publicznej. Na zamknięciu taniały o 12,5 proc.
60 proc. spółek z S&P500 kończyło sesję wzrostem kursu. Popyt przeważał w 8 z 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej drożały spółki nieruchomości (2,0 proc.), użyteczności publicznej (1,6 proc.) i usług telekomunikacyjnych (1,1 proc.). Najsłabsze były segmenty ochrony zdrowia (-0,4 proc.), dóbr codziennego użytku (-0,6 proc.) i energii (-1,35 proc.), co w przypadku ostatniego wynikało z wyraźnego spadku cen ropy.
Choć Średnia Przemysłowa Dow Jones rosła na zamknięciu, to 17 z 30 wchodzących w jej skład blue chipów kończyło sesję spadkiem wartości. Najmocniej taniały akcje koncernu naftowego Chevron (-3,3 proc.). Najwyższy wzrost kursu notowały akcje Nike (1,0 proc.).
Nasdaq 100 zwiększył w środę wartość o 0,7 proc. Wzrosły kursy 63 wchodzących w jego skład spółek. W Nasdaq Composite, choć zanotował taki sam wzrost, spadały kursy 56 proc. z prawie 3,5 tys. spółek z indeksu. Wśród tych o największej wartości rynkowej przeważały wzrosty kursów. W tzw. wspaniałej siódemce taniały tylko akcje Tesli (-0,2 proc.). Najmocniej drożała Nvidia (2,2 proc.).