Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w weekend, że jest gotów nałożyć „poważne” sankcje na rosyjską ropę, o ile podobny krok podejmą państwa europejskie. Celem byłoby ograniczenie przychodów Kremla z eksportu energii, które finansują wojnę przeciwko Ukrainie. Najbardziej ucierpiałyby na tym Chiny i Indie, główni odbiorcy rosyjskiego surowca.
Trump chce nałożenia ceł na Chiny i Indie
Amerykańska propozycja, przedstawiona niedawno państwom G-7, przewiduje cła sięgające nawet 100 proc. na towary z Chin i Indii, a także restrykcje wobec rosyjskich koncernów naftowych i sieci pośredników. Jednak dla Brukseli oznaczałoby to konieczność zaostrzenia kursu wobec Pekinu i ryzyko dalszej eskalacji napięć z drugim co do wielkości partnerem handlowym Wspólnoty. UE prowadzi bowiem rozmowy o umowie handlowej z Indiami i stara się łagodzić skutki ceł amerykańskich.
Bruksela pracuje już nad 19. pakietem sankcji wobec Rosji. Nowe restrykcje mogą objąć m.in. kilka rosyjskich banków, firmy energetyczne, systemy płatności, giełdy kryptowalut oraz dodatkowe ograniczenia w handlu ropą. Do tej pory unijne działania przyniosły wyraźny efekt – udział rosyjskiej ropy w imporcie UE spadł z 27 proc. przed wojną do zaledwie 3 proc. w 2023 r.
Węgry i Słowacja zwlekają z odejściem od rosyjskiej ropy
Jednym z kluczowych problemów dla Brukseli pozostaje sprzeciw niektórych państw członkowskich, zwłaszcza Węgier i Słowacji, które wciąż korzystają z wyjątków pozwalających im sprowadzać rosyjską ropę rurociągami. Premier Viktor Orban, sojusznik Donalda Trumpa, nie ukrywa, że nowe sankcje wobec Moskwy i Pekinu uderzyłyby w Budapeszt. Węgry nie tylko zwiększyły import rosyjskiej energii, lecz także mocno postawiły na chińskie inwestycje w sektorze motoryzacyjnym i bateryjnym.
Coraz częściej pojawiają się sygnały, że rząd Viktora Orbana zaczyna szukać alternatywy dla rosyjskich surowców. W ubiegłym tygodniu Budapeszt zawarł z Shellem 10-letnią umowę na dostawy 2 mld m3 gazu, a premier odwiedził Zjednoczone Emiraty Arabskie i Katar, gdzie rozmawiał o nowych kontraktach energetycznych. Wcześniejsze porozumienia z Azerbejdżanem w sprawie gazu i z Chorwacją dotyczące ropy mogą dodatkowo zmniejszyć zależność od Moskwy.
Eksperci podkreślają, że ewentualne amerykańskie sankcje wobec węgierskiego koncernu MOL, właściciela rafinerii na Słowacji, mogłyby poważnie zachwiać gospodarką Węgier. – USA mogą faktycznie postawić Orbana w szachu, jeśli zechcą. Pytanie tylko, czy osobiste relacje Trumpa z Orbanem wystarczą, by uchronić Budapeszt przed konsekwencjami – ocenił Andras Deak z Uniwersytetu Służby Publicznej w Budapeszcie.