Specjalista podkreśla, że ogłoszona wczoraj decyzja o braku dywidendy nie jest dla niego zaskoczeniem, tak, jak dla rynku, który przecenił dziś akcje spółki o ponad 10 proc.

– Jeszcze w grudniu, wtedy dość prowokacyjnie, założyliśmy taki scenariusz i przygotowaliśmy na niego inwestorów. Orange przez lata był handlowany jako spółka dywidendowa i oczywiście ta decyzja z perspektywy krótkoterminowej jest negatywna, tym bardziej, że dywidenda za 2017 r. również może być pod znakiem zapytania. W średnim i długim terminie to jednak dla spółki dobry krok - uważa Maciej Bobrowski.
Analityk przekonuje, że dla Orange, firmy, która jest rynkowym liderem, inwestowanie w światłowody, choć bardzo kapitałochłonne, jest słusznym kierunkiem – pozyskani w tym segmencie klienci są bardzo rentowni i bardzo lojalni.
- Sprzedaż usług na światłowodach jak na początkowy etap jest niezła, a penetracja będzie rosnąć, oceniamy więc, że Orange w dłuższym terminie przy bieżącym kursie to bardzo atrakcyjny cel inwestycyjny - dodaje Maciej Bobrowski.