Specjalista zaznacza, że kluczowe wskaźniki operacyjne spółki się poprawiają, ale jednocześnie presja konkurencyjna pozostaje wysoka, w związku z czym o klientów trzeba będzie jak zwykle walczyć ceną, a nie – na co liczy spółka – lepszą technologią światłowodową.

- Słabo wygląda generowanie gotówki, można też oczekiwać wysokich kosztów komercyjnych i marketingowych, co odbije się na rentowności, do tego dochodzą ryzyka w rodzaju zmian w roamingu. To wszystko oznacza, że na stabilizację przychodów trzeba będzie poczekać, podobnie jak na stabilizację EBITDA. Teoretycznie przecena akcji na GPW mogłaby być dobrą okazją do wejścia dla inwestorów długoterminowych, ale nawet teraz Orange jest wyceniane porównywalnie z innymi środkowoeuropejskimi operatorami, co w obliczu braku dywidendy wydaje się zbyt optymistyczne - mówi Konrad Księżopolski, który obniżył do "sprzedaj" rekomendację dla akcji spółki i wycenia je na 5 zł.