Analityk: Mabion wciąż jest przewartościowany

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2021-05-07 10:12

DM PKO BP w nowej rekomendacji podwyższył cenę docelową akcji Mabionu, ale uważa, że - nawet po ostatnich spadkach - kurs jest wciąż zbyt wysoko

Akcjonariusze Mabionu nie mają za sobą udanego tygodnia. Od początku maja giełdowe notowania biotechnologicznej spółki obsunęły się o prawie 30 proc. Przyczyny były dwie. Najpierw Mabion poinformował, że będzie musiał zwrócić część wielomilionowych zaliczek, wypłaconych przez firmę Mylan w zamian za wyłączność na dystrybucję w Unii Europejskiej flagowego - ale wciąż niedostępnego na rynku - produktu spółki. Potem pojawiły się doniesienia o wolniejszym niż początkowo oczekiwano rozpoczęciu dostaw szczepionki przez amerykańską firmę Novavax, która zastanawia się nad zleceniem Mabionowi części produkcji.

W międzyczasie Mabion, który dotychczas nie osiągnął żadnych przychodów ze sprzedaży, zaraportował ponad 55 mln zł straty netto w 2020 r. Po tym wszystkim rekomendację dla Mabionu zaktualizował DM PKO BP, który przygląda się spółce w ramach programu wsparcia pokrycia analitycznego.

W wydanej 7 maja rekomendacji Adrian Górzyński z DM PKO BP podwyższył cenę docelową akcji Mabionu z 17 do 38 zł, ale utrzymał zalecenie "sprzedaj". W piątek rano za walory Mabionu płacono na GPW prawie 46 zł, co przekładało się na 760 mln zł kapitalizacji rynkowej. Analityk uważa, że rynkowe nadzieje w związku z projektem szczepionkowym są znacznie przesadzone.

„Pomimo znacznej wyprzedaży w ostatnich dniach wciąż postrzegamy akcje spółki Mabion jako przewartościowane. Po pierwsze, szacujemy, że projekt szczepionki wygeneruje łączną EBITDA w latach 2021-25 na poziomie około 250 mln zł (co stanowi zaledwie 1/3 kapitalizacji). Po drugie, rozwiązanie umowy partneringowej z Mylanem na rynek europejski zwiększa ryzyko związane z komercjalizacją MabionCD20. Ponadto, co niemniej ważne, uważamy że sytuacja finansowa spółki będzie w znacznej mierze zależeć od sukcesu projektu szczepionki" - czytamy w rekomendacji.

Mabion pozyskał w tym roku od akcjonariuszy prawie 120 mln zł, co pozwala mu na finansowanie działalności i prowadzenie dalszych badań nad flagowym produktem Mabion CD20, który - według ostatnich zapowiedzi zarządu - może zostać zarejestrowany na rynku unijnym w pierwszej połowie 2023 r.

„Po olbrzymim opóźnieniu projektu (oczekujemy wprowadzenia leku na rynek w 2024 r.), lek biopodobny do rytuksymabu rozwijany przez Mabion napotyka kolejne przeszkody. W ostatnim czasie rozwiązana została umowa partneringowa z Mylanem na rynek europejski, co naszym zdaniem zmniejsza szanse na sukces projektu (do 30 proc. z 50 proc. szacowanych poprzednio) oraz oznacza, że Mabion będzie musiał zwrócić część zaliczek otrzymanych od partnera (szacujemy tę kwotę na 30 mln zł). W naszej opinii, przyszłość projektu będzie zależeć od zdolności spółki do pozyskania nowego partnera" - pisze Adrian Górzyński.

Analityk widzi większe szanse na podpisanie kontraktu na produkcję szczepionki, ale podkreśla, że spółka nie zbije na nim kokosów.

„Oczekiwane podpisanie umowy z Novavaxem (do czego przyjmujemy prawdopodobieństwo 80 proc.) powinno zapewnić Mabionowi stabilne źródło finansowania w kolejnych latach, jednakże rynek wciąż zdaje się przeceniać perspektywy tej umowy. Zakładamy, że Mabion będzie głównie odpowiedzialny za produkcję szczepionki na Covid-19 na rynek polski (15 mln dawek rocznie). W rezultacie, oczekujemy że ważona ryzykiem kontrybucja projektu do wyniku EBITDA spółki sięgnie 71 mln zł w latach 2022-23, a następnie spadnie do 29 mln zł w ciągu kolejnych 5 lat ze względu na spadek marży produkcyjnej Mabionu oraz presję na ceny szczepionek wywołaną wejściem na rynek nowych graczy" - czytamy w rekomendacji.