Analityka i przyrost danych

MK
opublikowano: 2012-04-11 00:00

KOMENTARZ

ANNA SIEŃKO

dyrektor generalny IBM Polska i Kraje Bałtyckie

Przez dwa dni powstaje obecnie tyle informacji, ile cała ludzkość stworzyła od początku istnienia do roku 2003. Sprawiły to głównie serwisy społecznościowe. Facebook ma już ponad 750 milionów aktywnych użytkowników, a każdy z nich publikuje miesięcznie średnio 90 wpisów. Zarejestrowani użytkownicy Twittera wysyłają około 140 milionów wpisów dziennie. Użytkownicy portalu YouTube — a jest ich 490 milionów — „produkują” przez 60 dni więcej treści wideo niż trzy największe amerykańskie stacje telewizyjne zdołały stworzyć przez 60 lat.

Mamy do czynienia z lawinowym przyrostem liczby informacji i jednocześnie zmienia się ich jakość. IBM szacuje, że do 2015 r. aż 83 proc. danych będzie pochodziło z niesprawdzonych źródeł. Tradycyjne, takie jak encyklopedie, stopniowo tracą na znaczeniu. Przykład? W marcu tego roku — po 244 latach istnienia i 7 milionach sprzedanych kompletów — Britannica ogłosiła, że przestaje być wydawana w formie książkowej i przenosi się do internetu.

Wszystko to sprawia, że potrzebujemy nowych rozwiązań analitycznych, które pomogą nam ocenić wiarygodność informacji i na tej podstawie budować konkurencyjną pozycję firm na rynku. Z danych naszego koncernu wynika, że instytucje, które inwestują w analitykę, osiągają przychody wyższe o 33 proc., notują 12 razy większy wzrost zysków i mają zwroty z inwestycji większe o 32 proc.