W lutym 2025 r. spółka Noho Investment, której większościowym udziałowcem jest firma SK Consulting Sebastiana Kulczyka, ruszyła z budową i sprzedażą pierwszego etapu kompleksu Noho One na stołecznej Woli. Powstaje w nim ok. 280 superluksusowych apartamentów. Cały projekt to ok. 800 mieszkań.
W kwietniu deweloper podał, że nabywców znalazła już połowa apartamentów. Teraz Noho poinformowało o sprzedaży 600-metrowego lokalu w tej inwestycji za, bagatela, 30 mln zł. To największa oficjalnie potwierdzona transakcja na polskim rynku nieruchomości mieszkaniowych.
Biznes nie dla każdego
Mieszkańcy pierwszego etapu Noho One, który ma być gotowy w drugiej połowie 2027 r., skorzystają z ponad 1,5 tys. m kw. przestrzeni sportowo-rekreacyjnej, na której powstaną m.in. siłownie, sauny, sale do pilatesu i jogi, pokoje klubowe połączone z postarzalnią win i strefą cygar, a także biblioteka, sale konferencyjne, coworkingi i sale zabaw dla dzieci. W planach są również sale kinowe, symulatory jazdy samochodem wyścigowym i gry w golfa, strefa muzyczna ze studiem do nagrywania podcastów, pokoje do gier i majsterkowania, a ponadto salon pielęgnacji psów i autorskie Car Spa.
Ewa Palus, główna analityczka portalu Tabelaofert.pl, tłumaczy, że w ostatnich latach wzrosła zarówno oferta, jak i popyt na nieruchomości w segmencie ultrapremium.
- Najdroższe są oczywiście apartamenty w Warszawie oraz popularnych i prestiżowych kurortach, np. Świnoujściu, Sopocie, Zakopanem. Ceny najlepszych nieruchomości mogą oscylować wokół 100 tys. zł za 1 m kw. Apartamenty te często mają dużą powierzchnię, więc cena całkowita to nawet kilka, kilkanaście milionów złotych. Zdarzają się też droższe nieruchomości, ale tych jest garstka i często sprzedawane są off market – mówi Ewa Palus.
Ekspertka zwraca uwagę, że inwestycje w segmencie premium realizuje tylko garstka deweloperów.
- Przygotowanie takiego projektu jest czaso- i kapitałochłonne. Know-how w przypadku tego segmentu jest specyficzne i niewielu deweloperów wyspecjalizowało się w tego typu projektach – mówi Ewa Palus.
Podobnego zdania jest Rafał Bieńkowski, PR manager portalu Nieruchomosci-online.pl.
- Tworzenie produktów ultrapremium wymaga znajomości międzynarodowych standardów, współpracy z renomowanymi biurami architektonicznymi oraz zdolności do pozyskania unikalnych lokalizacji. Nieruchomości ultrapremium wymagają nie tylko dużych nakładów finansowych, ale i wizji, która w pewnym sensie wyprzedza oczekiwania klientów – uważa Rafał Bieńkowski.
Dobre perspektywy
Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że polski rynek apartamentów ultrapremium to nisza z potencjałem.
- Zapotrzebowanie na tego typu nieruchomości, choć ograniczone, to rośnie, szczególnie w największych miastach, jak Warszawa, Trójmiasto, Kraków czy lokalizacjach nadmorskich i górskich. Można powiedzieć, że w tym segmencie sprzedaje się nie tylko nieruchomość, ale też pewien styl życia. Z perspektywy całego rynku jest to oczywiście segment, który pozostanie niszowy, natomiast pełni on też istotną rolę – chociażby wskazuje możliwe kierunki rozwoju i napędza innowacje w budownictwie mieszkaniowym. To, co dziś wykorzystywane jest wyłącznie w najdroższych nieruchomościach, w przyszłości być może będzie w jakimś zakresie wdrażane także w budownictwie bardziej przystępnym cenowo – mówi Rafał Bieńkowski.
Zwraca uwagę, że jeden z najdroższych apartamentów, który obecnie sprzedawany jest na Nieruchomosci-online.pl. Został wystawiony z ceną ofertową 16,5 mln zł (49,7 tys. zł/m kw.).
- Jest to liczący ponad 300 m kw. penthouse w Krakowie zlokalizowany na szczycie wieżowca. Kolejne przykłady to apartament Złota 44 w Warszawie wystawiony za 11,3 mln zł czy penthouse z widokiem na Wawel w Krakowie za 13,5 mln zł - mówi Rafał Bieńkowski.
. p