Warszawski Apexim otrzymał nakaz zapłaty spółce Miner-PBG kwoty ponad 204 tys. zł wraz z odsetkami i kosztami procesu w związku z postępowaniem upominawczym. Spółka od pewnego czasu znajduje się w sporze z kilkoma wierzycielami, a kłopoty finansowe zmusiły ją do złożenia w styczniu tego roku wniosku o otwarcie postępowania układowego.
Jeden z najstarszych polskich integratorów zamierza po uprawomocnieniu się układu zaproponować swoim wierzycielom zamianę ich wierzytelności wobec spółki na akcje. Zgodnie z przedstawionym projektem zarządu, wierzytelności w kwocie do 10 tys. zł podlegałyby redukcji o 25 proc., zaś spłata zmniejszonych kwot nastąpiłaby w dwa miesiące od daty uprawomocnienia się układu. Wierzyciele musieliby się przy tym liczyć, że pieniądze otrzymaliby w 12 miesięcznych ratach i to bez odsetek. Z kolei wierzytelności przekraczające kwotę 10 tys. zł zostałyby zredukowane aż o 48 proc. W tym przypadku termin otrzymania przez wierzycieli należnych im (chociaż znacznie pomniejszonych kwot pieniędzy) byłby zdecydowanie dłuższy niż w przypadku drobnych wierzycieli. Spłata miałaby nastąpić w 10 ratach półrocznych, oczywiście bez odsetek, zaś pierwsze pieniądze zostałyby wypłacone dopiero w rok od dnia uprawomocnienia się układu.
Ci z wierzycieli, którzy nie chcą czekać tak długo, mogą objąć akcje nowej emisji, która zdaniem zarządu Apeximu powinna zostać uchwalona podczas najbliższego NWZA. Jego termin nie został na razie ustalony. Nie są także znane żadne inne szczegóły dotyczące ewentualnej liczby akcji, które miałyby trafić do wierzycieli. Co gorsza, nie jest wiadomo także, jaka kwota ma zostać objęta układem.
Najlepszym rozwiązaniem dla warszawskiej spółki byłoby pozyskanie nowego kapitału. Przez emisję akcji raczej jest to nierealne. Biorąc bowiem pod uwagę kłopoty spółki, trudno przypuszczać, by znalazło się wielu chętnych na zakup jej walorów.
Kwestią otwartą jest zasądzona przez sąd arbitrażowy należność z tytułu kary umownej od LG Petro Banku w kwocie ponad 25,6 mln zł. Wykonanie wyroku zostało wstrzymane przez Sąd Okręgowy w Łodzi. Gra jest warta świeczki, gdyż zasądzona kwota stanowi prawie 18 proc. całości zobowiązań spółki, jakie posiadała ona na 30 września 2001 r. Pomocna w rozwiązaniu problemów finansowych mogłaby się także okazać sprzedaż biurowca, którego wartość według szacunków spółki wynosi około 100 mln zł.
Problemy finansowe Apeximu pojawiły się w 1999 roku. Spółka odnotowała wtedy kilkuprocentowy spadek przychodów i symboliczny (zaledwie 100 tys. zł) zysk netto. Rok później sprzedaż spółki spadła aż o 30 proc. do kwoty zaledwie 62,4 mln zł, zaś strata netto osiągnęła poziom blisko 100 mln zł. Miniony rok nie przyniósł poprawy. Po trzech kwartałach 2001 r. strata netto zamknęła się kwotą 17,5 mln zł, czyli niemal taką samą jak w analogicznym okresie 2000 r. Odnotowano przy tym dalszy spadek przychodów ze sprzedaży. Pocieszającym zjawiskiem było natomiast zmniejszenie straty operacyjnej i to o ponad 60 proc. (-3,8 mln zł). Wzrosły jednak przy tym koszty operacyjne z 2,4 do blisko 7 mln zł.
Niepewna sytuacja integratora znajduje swoje odzwierciedlenie w wycenie giełdowej jego walorów. Oscyluje ona obecnie wokół 13 zł. Niekorzystna tendencja na walorach obserwowana jest od kwietnia 2000 r., kiedy to kurs zaczął spadać z poziomu ponad 34 zł. Na początku października ubiegłego roku cena pojedynczego waloru spadła do zaledwie 10,50 zł. Na razie, zarówno w ujęciu fundamentalnym, jak i z punktu widzenia analizy technicznej, brakuje oznak zmiany tendencji. Decydujący wpływ na wycenę w kolejnych tygodniach będą miały wyniki finansowe za cztery kwartały minionego roku.