ARiMR zaciągnie 320 mln zł kredytu

Mira Wszelaka
opublikowano: 2005-02-16 00:00

Informacja rządu, że pierwsza transza 24,9 mln EUR z UE ma być dziś formalnie zaksięgowana, nie ostudziła gorącej debaty w Sejmie.

Brak płynności finansowej w przepływie unijnej pomocy dla sektora rolno-spożywczego przyćmił problem zadłużenia szpitali. Posłowie uznali bowiem, że na jutrzejszym posiedzeniu Sejmu chcą wysłuchać informacji ministra rolnictwa. O tym, jak gęsto będzie się musiał tłumaczyć z powstałej luki finanso- wej sięgającej 425 mln zł, świadczy ostra debata w komisji rolnictwa.

Wyjście awaryjne

Posłowie nie pozostawili suchej nitki na rządzie. Wyjściem z sytuacji ma być zaciągnięcie kredytu odnawialnego do poziomu 320 mln zł. Stanisław Kowalczyk, wiceminister rolnictwa, podkreśla, że jest już wstępna akceptacja resortu finansów na warunki kredytu, które — jego zdaniem — są bardzo korzystne. Rząd liczy też na szybkie otwarcie puli budżetowej Unii na 2005 r. Pierwsza transza 24,9 mln EUR ma być zaksięgowana jeszcze dziś. Zdaniem Stanisława Kowalczyka, kolejne: 18,9 mln EUR — do końca lutego i 65,6 mln EUR — do końca marca. Po obradach rządu Wojciech Olejniczak ogłosił, że druga transza wyniesie tylko 14 mln EUR. Trudno orzec, kto ma rację.

Nabici w butelkę

Beneficjenci unijnej pomocy widzą ją tylko na papierze, płacąc odsetki od zaciągniętych kredytów. Problem pojawił się w grudniu 2004 r. i styczniu 2005 r., kiedy powinny się rozpocząć wypłaty środków z SAPARD. W tym samym czasie szumnie przystąpiono do wypłat dopłat bezpośrednich. Resort rolnictwa problemy finansowe tłumaczy zbyt dużą liczbą wniosków.

— Czy nikt tego nie przewidział? Ktoś przecież wydawał decyzje? — dopytywali posłowie.

Część organizacji rolniczych ma zamiar wystąpić do prokuratury o wszczęcie postępowania przeciwko ministrom rolnictwa i finansów o naruszenie umów cywilnoprawnych, które z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) podpisali beneficjenci. Przedstawiciele resortu finansów twierdzą, że nie mają oni ku temu podstaw, bo gwarantem umowy było przekazanie środków z Unii.

— Ministrom rolnictwa i finansów gratuluję odpowiedzialności, zwłaszcza względem obywateli — komentował Piotr Krutul, poseł Domu Ojczystego.

Po sali kolumnowej Sejmu jak bumerang krążyło pytanie o wielkość zadłużenia ARiMR i jego prognozy na koniec 2005 r.

— Czy jak zwykle sfinansuje to budżet? — dopytywali po- słowie.

— Jeżeli harmonogram pożyczek i przepływu trzech transz z Unii zostanie zrealizowany, to od kwietnia ARiMR osiągnie płynność — twierdzi Stanisław Kowalczyk.

Zdaniem posłów, problem płynności finansowej w unijnej pomocy może znacznie podkopać zaufanie obywateli do korzystania z niej w przyszłości.