- Chcę, aby CSG stało się największą firmą zbrojeniową w Europie, w pełni zintegrowaną pionowo z działalnością na rynkach globalnych – powiedział Strnad. - Żaden z naszych konkurentów nie jest tak zdywersyfikowany, tak zorientowany na eksport i tak niezależny od zamówień wojskowych we własnym kraju. To nasza przewaga – dodał.
Czeski miliarder zapowiedział rozwój CSG we wszystkich obszarach działalności. Podkreślił, że „zdecydowanie” będzie szukał przejęć w sektorze bezzałogowych statków powietrznych i dronów. Strnad zaznaczy, że czeska firma przygląda się obecnie wielu celom potencjalnych przejęć. Zaznaczył, że każde wpisywałoby się w jeden z obecnych filarów działalności, od produkcji amunicji po systemy lądowe i zaawansowane.
CSG ma 39 zakładów produkcyjnych, z których większość znajduje się w Unii Europejskiej lub USA. Firma eksportuje do około 70 krajów, co, jak twierdzi Strnad, zmniejsza jej narażenie na wahania geopolityczne lub zmiany w polityce obronnej jednego rządu. Przychody CSG wzrosły w tym roku do prognozowanych 6,4 mld EUR. Według najnowszej prezentacji spółki, w 2026 roku mają zwiększyć się miliard euro.
Bloomberg informował wcześniej w tym roku, powołując się na anonimowe źródła, że CSG rozważa wejście na giełdę w Amsterdamie. Według informatorów agencji, wycena czeskiej spółki może przekroczyć 30 mld EUR. Strnad nie skomentował tych doniesień.
Wzrost produkcji przemysłu obronnego spowodowany przez rosyjską inwazje na Ukrainę przyczynił się do awansu Strnada na drugie miejsce w rankingu najbogatszych Czechów. Jego majątek netto wzrósł tylko w tym roku o 59 proc. i szacowany jest na 14,6 mld USD.