Chiny obawiają się, że 2026 rok może być trudny dla światowego handlu

Oskar Nawalany, Bloomberg
opublikowano: 2025-12-13 10:00

Chińskie władze dają do zrozumienia, że coraz uważniej przyglądają się narastającym napięciom w globalnym handlu, przygotowując założenia polityki gospodarczej na przyszły rok. Dzieje się to mimo rekordowej nadwyżki handlowej, jaką państwo odnotowało w trakcie wojny celnej z USA.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu, że nadwyżka eksportu nad importem przekroczyła już 1 bln USD w ciągu 11 miesięcy, komunikat po posiedzeniu Biura Politycznego Komunistycznej Partii Chin zawierał czytelną aluzję do rosnącej niepewności za granicą. Władze wezwały do „lepszej koordynacji działań krajowych z międzynarodową walką gospodarczą i handlową” oraz zapowiedziały szybkie działania na rzecz tworzenia nowych motorów wzrostu.

Coraz więcej napięć w globalnym handlu z Chinami

Analitycy zwrócili uwagę, że taki ton oznacza większą czujność decydentów — zwłaszcza że w tym roku Pekin powstrzymywał się przed szeroko zakrojonym impulsem stymulacyjnym, mimo wyraźnego spowolnienia gospodarki. Ponad rok po reelekcji Donalda Trumpa zagrożenia dla chińskiego handlu coraz częściej pojawiają się jednak nie ze strony USA, lecz innych państw — o ile kruche porozumienie handlowe między dwiema największymi gospodarkami świata się utrzyma.

Chiny rozważają środki odwetowe m.in. w związku z napięciami z Japonią wokół Tajwanu. W Meksyku parlament ma w tym tygodniu głosować nad propozycją ceł na towary z Chin, zgłoszoną przez prezydent Claudię Sheinbaum. Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział niedawno, że Unia Europejska może sięgnąć po „mocne środki”, w tym cła, jeśli Pekin nie zacznie ograniczać rosnącego deficytu handlowego Wspólnoty z Chinami.

Kolejne kraje zaostrzają kurs wobec Chin mimo poprawy relacji z USA

— Choć relacje handlowe Chin z USA wyraźnie się poprawiły, część państw Europy i Azji, takich jak Holandia czy Japonia, nadal podejmuje aktywne działania w obszarze handlu — stwierdzili ekonomiści Huaxi Securities. — Trend antyglobalizacyjny trudno dziś odwrócić.

Podczas wtorkowego spotkania z przedstawicielami międzynarodowych instytucji finansowych, w tym Banku Światowego, premier Li Qiang ostrzegł, że rosnące bariery handlowe i postępująca fragmentacja łańcuchów dostaw w ostatnich latach wyraźnie hamują globalny wzrost. Zapowiedział, że priorytetem rządu pozostanie pobudzanie popytu wewnętrznego, a tempo wzrostu ma utrzymywać się w „rozsądnym przedziale”. Pekin zamierza też wzmacniać „wiarygodność” krajowego rynku i intensyfikować dialog w sprawach handlowych.

Protekcjonizm zmienia gospodarcze priorytety Chin

Ryzyko narastającego protekcjonizmu znacząco zmienia rachunek ekonomiczny Chin. Dotychczas kraj wyszedł z wojny handlowej z USA, zwiększając sprzedaż do reszty świata. W kolejnych latach coraz większe znaczenie będzie jednak mieć siła popytu wewnętrznego.

Tymczasem obraz krajowej gospodarki wyraźnie się pogarsza. Wzrost wyhamowuje po miesiącach słabej konsumpcji i gwałtownego spadku inwestycji. W odpowiedzi rząd sygnalizuje pilną potrzebę rozwoju zaawansowanego przemysłu, choć eksperci spodziewają się jedynie stopniowych kroków w kierunku modelu wzrostu opartego na konsumpcji.

Pekin stawia na popyt wewnętrzny i nowe technologie

Z komunikatu Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin wynika, że dla władz w Pekinie kluczowym celem gospodarczym na 2026 r. będzie pobudzenie popytu krajowego. Jednocześnie kierownictwo partii wezwało do rozwoju tzw. „nowych sił produkcyjnych”, czyli nowoczesnych branż — m.in. robotyki humanoidalnej — dostosowanych do lokalnych warunków.

— To sygnał, że Pekin zamierza dalej wzmacniać przemysł, zwłaszcza w obszarze nowoczesnych technologii, oraz podtrzymywać odporność eksportu — ocenili ekonomiści Goldman Sachs. Jednocześnie zwrócili uwagę, że ton komunikatu jest rozczarowujący, bo słabiej akcentuje problemy konsumpcji i rynku nieruchomości.

Dotychczasowy motor wzrostu słabnie. Chiny stawiają na nowe sektory

Więcej szczegółów ma przynieść zbliżająca się Centralna Konferencja Pracy Ekonomicznej, która co roku nadaje kierunek polityce gospodarczej. Przy nasyconych inwestycjach infrastrukturalnych i załamaniu na rynku nieruchomości presja na rozwój nowych sektorów wyraźnie rośnie. Z kolei realne przesunięcie modelu wzrostu w stronę konsumpcji wymagałoby wieloletnich reform, takich jak rozbudowa systemu zabezpieczeń społecznych czy zmiany podatkowe.

Zdaniem analityków chińskiego domu maklerskiego Guolian Minsheng obecne wezwanie do „natychmiastowego” rozwijania nowych motorów wzrostu jest znacznie pilniejsze niż lipcowe apele o ich „przyspieszanie”, co pokazuje narastającą presję na władze.

Z kolei według ekonomistów chińskiego domu maklerskiego Shenwan Hongyuan rząd będzie musiał sięgnąć po kolejne instrumenty pobudzające inwestycje, przede wszystkim w obszarze infrastruktury cyfrowej. W ich ocenie większy impuls dla wzrostu powinien pochodzić z usług, ponieważ przeciętne wydatki w tym sektorze wciąż są o ok. 2 000 juanów — czyli około 280 USD — niższe na osobę niż przed pandemią.

W 2026 r. wzrost ważniejszy niż ograniczanie ryzyk

Analitycy Bloomberg Economics ocenili, że sygnał z Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin jest jednoznaczny: polityka luzowania monetarnego zostanie utrzymana, a wsparcie dla popytu krajowego ma być co najmniej na poziomie z 2025 r. Główną rolę odegra fiskus, przy stopniowym luzowaniu polityki pieniężnej.

Część ekonomistów zauważa też zmianę w hierarchii priorytetów: zapobieganie ryzykom w kluczowych obszarach, takich jak zadłużenie samorządów, nieruchomości czy sektor finansowy, znalazło się na końcu listy zadań na 2026 rok. Może to oznaczać, że Pekin uznaje część zagrożeń systemowych za chwilowo opanowane.

Rekordowe zadłużenie ogranicza pole manewru chińskich władz

Według danych agencji Bloomberg w tym roku wyemitowano już 1,37 bln juanów — czyli około 192 mld USD — specjalnych obligacji samorządowych przeznaczonych na refinansowanie ukrytego zadłużenia i spłatę zaległych zobowiązań wobec firm. To o 71 proc. więcej niż zakładał budżet, co ogranicza przestrzeń do dalszego fiskalnego wspierania wzrostu gospodarczego.

Ekonomiści japońskiego banku inwestycyjnego Nomura oceniają, że władze w Pekinie są coraz bardziej zaniepokojone spowolnieniem gospodarczym i potrzebują odważniejszych działań w sprawie rynku nieruchomości, konsumpcji, nastrojów biznesowych oraz relacji handlowych.

— Pekin zużył już większość łatwo dostępnych narzędzi — podkreślili. — Rynek będzie musiał uzbroić się w cierpliwość, jeśli chodzi o wyraźne ożywienie gospodarcze i trwałe wyjście z deflacji.