Nowy właściciel Kompanii Piwowarskiej odkrywa karty po raz pierwszy od czasu transakcji, w ramach której w pierwszym kwartale za 7,3 mld EUR kupił środkowoeuropejskie aktywa SAB Millera. Oprócz polskiego biznesu japoński gigant Asahi Group Holdings przejął jeszcze słowacki, czeski, rumuński i węgierski. W czterech z pięciu krajów niedawno nabyte browary są liderami, na Słowacji zajmują drugie miejsce. Łącznie zatrudniają 7,8 tys. osób i mają 11 zakładów produkcyjnych. Do najbardziej znanych marek należą Pilsner Urquell, Dreher czy Velkopopovicky Kozel. Marki nie były jednak jedynym magnesem dla Japończyków.

— Gdy pytałem szefa Asahi, dlaczego zainteresował się browarami na tych rynkach, powiedział, że m.in. z powodu bardzo mocnych marek i rozbudowanej sieci dystrybucji, która umożliwi rozwój także markom Asahi — mówi Paolo Lanzarotti, prezes Asahi Breweries Europe. Nie ujawnia szczegółów. W Europie, w tym w Polsce, powinna pojawić się Asahi Super Dry, czołowa piwna marka giganta, która ma 49 proc. udziałów w rodzimym rynku. Na eksport z Polski do Japonii na razie się nie zanosi. Pytani o sprzedaż Tyskiego czy Żubra u siebie przedstawiciele Asahi odpowiadają, że „widzą duży potencjał ekspansji czeskiego portfolio”, w tym czołowej marki — Pilsner Urquell.
— Globalny rozwój jej sprzedaży pozwoli nam stać się naprawdę światowym graczem — uważa Akiyoshi Koji, prezes Asahi Group Holdings. Alkoholowe biznesy grupy wygenerowały w zeszłym roku w Japonii przychody na poziomie 950 mln jenów (około 32,5 mld zł), bezalkoholowe 356 mld jenów (12,2 mld zł), a pozostała żywność 109 mld jenów (3,7 mld zł). Obroty spółek zagranicznych (bez przejętych ostatnio) wyniosły łącznie prawie 248 mld jenów (8,5 mld zł). Poza Europą Japończycy są aktywni m.in. w Oceanii, Malezji, Korei Południowej, na Tajwanie i w Hongkongu. Jak japońscy właściciele będą gospodarować w Kompanii Piwowarskiej?
— Osiągnęliśmy tu na tyle dużą skalę [37 proc. udziałów wolumenowo w polskim rynku — red.], żeby kształtować tę kategorię. Czekają nas kolejne przedsięwzięcia zmierzające do zwiększenia jej wartości — twierdzi Paolo Lanzarotti.
— Wprowadzamy kolejne piwa niepasteryzowane, odpowiadając na trend poszukiwania bardziej rzemieślniczych produktów. W przeciwieństwie do małych graczy jesteśmy w stanie uczynić je produktem masowo dostępnym. Well being to też trend dla nas — rozwijamy ofertę piw bezalkoholowych i niskoalkoholowych. Widać też u konsumentów coraz większą potrzebę doświadczania piwa — różnych smaków, dopasowanych do okazji i potraw. Tu również mamy wiele do powiedzenia. W rezultacie wprowadzamy coraz droższe piwa — precyzuje Grant Mckenzie, dyrektor marketingu Asahi Breweries Europe.
Na rodzimym rynku Asahi jest obecny także w segmencie napojów bezalkoholowych, słodyczy, żywności dla dzieci, a gros jego marek to liderzy kategorii. Sprzedaje też whisky i wino. Sprzedaż środkowo-europejskich biznesów wymusiły przepisy antymonopolowe w związku z połączeniem Anheuser-Busch InBev z SAB Millerem. Wcześniej z tego samego powodu do wzięcia były holenderski Grolsch i włoskie Peroni, kupione również przez Asahi.