W I kwartale zysk netto Asseco Poland wyniósł 102,4 mln zł i były to historycznie najlepsze pierwsze trzy miesiące roku. Zysk operacyjny zwiększył się o 29 proc. do 323 mln zł, a przychody urosły o 14 proc. do 3,34 mld zł.
– To świetne wyniki, jesteśmy z nich bardzo zadowoleni – mówi Marek Panek, wiceprezes Asseco.
- Poprawiliśmy rentowność – to nas bardzo cieszy – podkreśla Karolina Rzońca-Bajorek, szefowa finansów.
Perspektywy na kolejne kwartały też są dobre.
- Nie wystąpiły żadne zjawiska, które spowodowałyby znaczącą w biznesie zmianę - ani in plus, ani in minus - mówi Artur Wiza, wiceprezes Asseco Poland.
Zwraca uwagę na tzw. backlog, czyli portfel zamówień na 2021 r. W segmencie oprogramowania własnej produkcji jego wartość to 8,58 mld zł, o 14 proc. więcej rok do roku.

Oszczędności covidowe i rentowne kontrakty
Rentowność operacyjna grupy w pierwszym kwartale wzrosła o 1,1 pkt proc., mimo wzrostu kosztów sprzedaży i ogólnego zarządu. Spółka tłumaczy, że to efekt oszczędności covidowych, m.in. niższych kosztów podróży służbowych, delegacji, używania samochodów etc. Z drugiej strony na poprawę wpłynęła wyższa marżowość kontraktów podpisanych w ubiegłym roku w Polsce. Czy marże mają szansę utrzymać się w kolejnych okresach?
- Nie spodziewam się spadku rentowności w stosunku do I kwartału - mówi Karolina Rzońca-Bajorek.
Przyznaje jednocześnie, że po krótkiej przerwie po wybuchu pandemii grupa znów odczuwa presję płacową.
- To zapewne będzie wyzwaniem. Naszych pracowników dotkną też zapewne zmiany w ramach Nowego Ładu. Na razie za wcześnie na ocenę, jak ukształtuje się obciążenie pracowników etatowych – informuje szefowa finansów.
Zysk netto był znany już wcześniej, a wyniki kwartalne pokazały, że był on wypracowany operacyjnie, czyli nie był pochodną zdarzeń jednorazowych. Były to więc dobre, zdrowe wyniki. Warto zwrócić uwagę na poziom backlogu, którego dynamika jest o 1 pkt proc. wyższa niż poprzednio. Gdyby nie niekorzystne zmiany walutowe, dynamika portfela wyniosłaby 17 proc. i byłaby najwyższa w ostatnich latach. Wskaźnik pokrycia rocznych przychodów backlogiem - w stosunku do naszej prognozy przychodów - jest obecnie wyższy niż rok, dwa i trzy lata temu. Pod tym względem nasze prognozy mogą więc wydawać się konserwatywne.
Sprzedaż w Rosji, zakupy w Izraelu
Asseco, swego czasu bardzo aktywne w przejęciach w Polsce i regionie, ostatnio nie spieszy się z zakupami na krajowym rynku.
- Widzimy niezdrowe szaleństwo w zakresie wyceny przejmowanych spółek. Jest wiele transakcji, które doszły do skutku po cenie, jakiej my byśmy nie zapłacili – mówi Marek Panek.
Przyznaje, że na polskim rynku trwają rozmowy z jedną firmą - są na etapie negocjowania ceny i struktury transakcji. Nie będzie to jednak znacząca inwestycja.
W kwietniu Asseco sprzedało wszystkie udziały w rosyjskiej spółkce R-Style Softlab (49 proc.). To kolejny etap dezinwestycji – pierwsza transakcja sprzedaży odbyła się w 2017 r. Asseco zainwestowało w R-Style Softlab w 2013 r. Wówczas obsługiwał on około 300 banków, czyli blisko połowę działających na rynku rosyjskim. Polska firma liczyła, że transakcja w przyszłości pozwoli jej wejść na rynek z własnym oprogramowaniem. Aneksja Krymu przez Rosję doprowadziła jednak do sankcji i zmian, które sprawiły, że inwestycja straciła rację bytu. Pojawiły się m.in. zmiany prawne, w wyniku których R-Style z Asseco jako większościowym udziałowcem nie mógł obsługiwać rosyjskich banków, których liczba w dodatku mocno się skurczyła.
- Nie mieliśmy szczęścia, jeśli chodzi o politykę. Świadomie wycofaliśmy się z tego rynku. Sprzedaliśmy udziały w zgodzie z ludźmi, którzy prowadzili ten biznes. Jesteśmy w dobrach relacjach z nabywcą. To majętny Rosjanin, który podjął próbę budowy grupy IT – mówi Marek Panek.
Szacuje, że na inwestycję w R-Style Asseco wydało około 40 mln USD. Odzyskało około 7 mln USD plus dywidendy wypłacone przez spółkę.
E-commerce - nowy filar Formuli
Cała grupa Asseco w pierwszym kwartale przejęła cztery spółki. Tradycyjnie najbardziej aktywna była grupa Formula Systems. W kwietniu kontynuowała zakupy. Kupiła izraelską firmę z obszaru e-commerce – Zap Group. Wartość transakcji to około 340 mln zł, a spółka generuje około 200 mln zł przychodów rocznie. E-commerce ma być czwartym filarem działalności grupy Formula Systems.