Asseco wciąż potrafi zaskoczyć

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2025-05-28 15:11

O 10 proc. urósł w środę kurs akcji giganta IT, bo budowa portfela zamówień przyspieszyła, a rentowność poprawiła się m.in. dzięki mniejszej presji na wzrost wynagrodzeń.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

To był kolejny nudny kwartał, jesteśmy stabilną, przewidywalną spółką - mówili w środę krótko przed rozpoczęciem konferencji prasowej menedżerowie Asseco Poland, firmy notowanej na GPW od niemal 21 lat. Kurs akcji już wtedy wynosił 183 zł, był więc o 7,5 proc. wyższy od kurs odniesienia. Później wspiął się jeszcze wyżej, a zwyżka przekraczała ponad 10 proc. W pół roku kurs się podwoił, a kapitalizacja sięga 15,7 mld zł.

- Pozytywnie zaskoczył backlog, którego dynamika przyspieszyła – po marcu informowano o wzroście o 6 proc. r/r, teraz jest to już 10 proc. r/r, co poprawia perspektywę wzrostu przychodów. Widać też sporą poprawę marżowości, co wynika m.in. z mniejszej presji na wzrost wynagrodzeń. Wydaje się, że ta poprawa będzie postępować - mówi Piotr Raciborski, analityk z Wood&Co.

Dominik Niszcz, analityk z Trigon DM, zwraca uwagę, że dynamika portfela zamówień przyspieszyła w najważniejszych segmentach, czyli International i Poland, odpowiednio o 14 i 13 proc.

- To najwyższe dynamiki od czasu pocovidowej hossy w IT z lat 2022-23 - mówi Dominik Niszcz.

Skonsolidowany portfel zamówień Asseco na 2025 r. w obszarze oprogramowania i usług własnych ma obecnie wartość 12,3 mld zł. W kursach zmiennych jest on o 10 proc., a w kursach stałych – w jakich został przeliczony backlog na 2024 r. – o 12 proc. wyższy niż przed rokiem.

Zdaniem Dominika Niszcza pozytywnie zaskoczył też zysk netto non-IFRS (w tym ujęciu lepiej oddaje wyniki działalności grupy). Wzrósł on o 14 proc. do 155,9 mln zł.

- Biorąc pod uwagę, że w zeszłym roku mieliśmy zdarzenia jednorazowe związane ze sprzedażą nieruchomości, skorygowane o to zdarzenie wyniki wzrosły jeszcze silniej. To istotne przyspieszenie względem dynamik w poprzednim roku. Szczególnie dobrze wypadł biznes w Polsce - mówi analityk Trigona.

Informatycy już nie dyktują warunków

W I kwartale 2025 r. grupa Asseco wypracował 4,6 mld zł przychodów – to 8 proc. więcej w ujęciu rok do roku. Zysk operacyjny wzrósł o 12 proc. do 470 mln zł, a zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej zwiększył się o 9 proc. i wyniósł 136 mln zł. Za 88 proc. przychodów grupy odpowiadają rynki zagranicznie reprezentowane przez segmenty Asseco International i Formula Systems.

Przychody ze sprzedaży w segmencie Asseco Poland wzrosły o 7 proc. i wyniosły 544 mln zł. Sprzedaż segmentu Asseco International sięgnęła 1,1 mld zł (+11 proc.), a wyższe przychody są efektem wzrostu sprzedaży rozwiązań dla finansów w grupie Asseco South Eastern Europe, wyższej sprzedaży do sektora publicznego spółek Asseco Central Europe w Czechach i na Słowacji, a także dobrych wyników sprzedażowych rozwiązań ERP skupionych w grupie Asseco Enterprise Solutions.

- Skończył się słabszy okres w Czechach i Słowacji, gdzie w trakcie pierwszego kwartału i po jego zakończeniu podpisaliśmy nowe kontrakty – mówi Karolina Rzońca-Bajorek, wiceprezeska Asseco Poland ds. finansowych.

Izraelski Formula Systems wypracował 3 mld zł przychodów, o 7 proc. więcej r/r.

Karolina Rzońca-Bajorek podkreśla, że wskaźnik konwersji gotówki w grupie wynosi ponad 100 proc.

- To, co wypracowujemy jako zysk operacyjny, w ponad 100 proc. jesteśmy w stanie pokazać jako gotówkę – mówi menedżerka.

W ujęciu proporcjonalnym, czyli po przeliczeniu danych spółek należących do grupy procentem odzwierciedlającym udziały posiadane w nich przez Asseco Poland, przychody w I kwartale wzrosły o 9 proc. r/r do 1,6 mld zł, a zysk operacyjny non-IFRS o 15 proc. do 211,4 mln zł, co przekłada się na rentowność w wysokości 13,1 proc., o 0,8 pkt proc. wyższą niż przed rokiem.

Zupełnie inna jest presja na wzrost wynagrodzeń. Od rynku pracownika przeszliśmy znów do rynku pracodawcy.

Karolina Rzońca-Bajorek
wiceprezeska Asseco Poland

Przyczyny poprawy rentowność operacyjnej są dwie.

- Po pierwsze skończyły się projekty, w których było dużo wyzwań. Weszliśmy w nich już w łatwiejszą fazę utrzymania. Po drugie zupełnie inna jest presja na wzrost wynagrodzeń. Od rynku pracownika przeszliśmy znów do rynku pracodawcy. Amerykanom, którzy w największym stopniu odpowiadali za wytworzenie presji płacowej, najłatwiej jest – także ze względów PR-owych - pożegnać pracownika pracującego zdalnie w odległym kraju. W ubiegłym roku doszło do dużych zwolnień w tamtejszych spółkach technologicznych, dotyczyło to też firm tzw. body leasingowych w Polsce - mówi Karolina Rzońca-Bajorek.

Wymierne skutki polityki Donalda Trumpa

Na tle innych rynków grupa relatywnie słabiej radzi sobie ostatnio w Stanach Zjednoczonych.

- Nie rośniemy tam tak, jak w Europie, co jest konsekwencją decyzji tamtejszej administracji o niekorzystaniu z rozwiązań innych firm niż amerykańskie. Ucierpiał na tym zwłaszcza zależny Matrix. Myślę że kilka tego typu decyzji zostało podjętych zbyt pochopnie, dlatego spodziewam się poprawy koniunktury - mówi wiceprezeska Asseco Poland.

Winny jest jednak nie tylko Donald Trump. Drugi powód słabszej dynamiki w USA to kłopoty tamtejszego sektora bankowego, a trzeci - utrata w ubiegłym roku istotnego klienta przez zależny Magic.

Na rodzimym rynku spółka nie widzi na razie wzmożenia w zamówieniach na rozwiązania w zakresie obronności i cyberbezpieczeństwa.

- Dużo się mówi, że wydatki powinny być skierowane przede wszystkim do firm europejskich, ale na razie tego nie widzimy. Mieliśmy spotkanie w Komisji Obrony, na którym usłyszeliśmy, że najlepiej byłoby kupować rozwiązania znajdujące się już na półce. Problem w tym, że za pięć-dziesięć lat też trzeba będzie kupować takie rozwiązania, ale polskie firmy tego nie dostarczą, bo ich na razie nie tworzą. Niestety nie są uruchamiane żadne projekt rządowe - mówi Artur Wiza, wiceprezes Asseco Poland.

Spółka pokazywała już na forum NATO własne rozwiązanie dotyczące zarządzania polem walki, ale na razie nic z tego nie wyniknęło.

- Kończy się na rozmowach, tymczasem ze względu na posiadanie udziałów w firmach izraelskich mamy od kogo się uczyć - dodaje Artur Wiza.