Ponad 6-procentowym wzrostem zareagowały początkowo notowania Grupy Azoty na raport z wynikami pierwszego kwartału 2022 r. W trackie sesji entuzjazm opadł, ale już 10 maja spółka w formie wstępnej przekazała informację o przychodach i EBITDA, a w ciągu dwóch tygodni, które minęły od tego czasu kurs wzrósł o jedną czwartą. W ciągu ostatnich trzech miesięcy o ponad 60 proc.
- Wydaje się, że w ostatnich tygodniach kurs z nawiązką nadrobił zaległości do zagranicznych spółek porównywalnych. Jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie Grupa Azoty stosunkowo długo nie reagowała na pozytywne wiadomości z sektora nawozowego, a od wybuchu walk rosyjsko-ukraińskich istniały obawy o odcięcie dopływu gazu z Rosji i związane z tym racjonowanie dostaw energii. Tymczasem najwięksi klienci Gazpromu zaakceptowali warunki płatności, gaz płynie dalej, jest więcej LNG, a zima się skończyła. Mamy więc do czynienia z pewną ulgą – ocenia Krystian Brymora, analityk Domu Maklerskiego BDM.
- Wyniki pierwszego kwartału powinny zostać odebrane neutralnie, bo w stosunku do wstępnych danych nic się nie zmieniło. W ostatnich dwóch kwartałach spółka pozytywnie jednak zaskakuje wynikami. Oczekiwania rynku względem wyników Grupy Azoty idą więc mocno w górę. Ja sam jeszcze w listopadzie 2021 r. zakładałem, że EBITDA w 2022 r. wyniesie 1,8 mld zł. Przed wynikami wstępnymi za pierwszy kwartał 2022 r. podniosłem prognozę do 2,3 mld zł, a w świetle wyników pierwszego kwartału i tego, co spółka może pokazać za drugi kwartał wydaje się, ze 3 mld zł EBITDA są w zasięgu ręki – komentuje Jakub Szkopek, analityk Erste Securities Polska.
Według Łukasza Prokopiuka z DM Banku Ochrony Środowiska EBITDA w tym roku sięgnie nawet 3,5 mld zł.
Jakub Szkopek dodaje, że sektor chemiczny na całym świecie cierpi przez wzrost kosztów surowców.
- Jedynym subsektorem, który sobie dobrze radzi, jest produkcja nawozów. Spółki z tego segmentu są w długoterminowym trendzie wzrostowym i wydaje się, że kolejne kwartały też będą dla nich dobre. W Europie Zachodniej jest ryzyko suszy, w Argentynie też jest susza. Z Ukrainy zboże nie płynie, a nawet gdyby nastał pokój, to potrzeba trzech miesięcy, by rozminować szlaki żeglugowe i wznowić eksport. Wydaje się więc, że ceny produktów rolnych cały czas będą wysokie, a to będzie się pozytywnie przekładać na ceny nawozów – tłumaczy Jakub Szkopek.
Spółka nie widzi problemu długu
Pierwszy kwartał to tradycyjny okres zakupów nawozów. Segment ten jest podstawą biznesu tarnowskiej spółki.
- Grupa Azoty to nie tylko nawozy, ale także chemia – podkreśla Marek Wadowski, wiceprezes Grupy Azoty.
W pierwszym kwartale 2022 r. przy 6,83 mld zł przychodów, spółka osiągnęła 882 mln zysku netto i 1,34 mld zł EBITDA. Na poziomie EBITDA na segment agro przypadło 814 mln zł, a na chemię 376 mln zł (inne segmenty są zdecydowanie mniejsze).

Na koniec marca 2022 r. dług netto wynosił 3,68 mld zł. Oznacza to, że w ciągu trzech miesięcy wzrósł o 1,76 mld zł
- Zadłużenie netto nieco wzrosło, ale wzrosło przede wszystkim ze względu na terminy płatności faktur. Po prostu przed końcem pierwszego kwartału mieliśmy terminy płatności faktur – głównie za gaz – które spowodowały wzrost tego zadłużenia – uspokaja Marek Wadowski.
Jednostkowo rentowne na poziomie netto i EBITDA było pięć podstawowych spółek grupy, przy czym najmniejsze zyski wypracował zakład w Policach. To tam trwa największa inwestycja grupy, mająca jeszcze bardziej uniezależnić ją od rynku nawozowego - tzw. projekt Polimery Police, niegdyś funkcjonujący pod nazwą PDH. Ma ruszyć w 2023 r.
Dużo zrobione, mniej zapłacone
W styczniu 2022 r. umowa z generalnym wykonawcą Polimerów Police została aneksowana tak, że otrzyma on 72,5 mln EUR więcej i będzie mógł zakończyć pracę pół roku później. Na koniec pierwszego kwartału 2022 r. zaawansowanie rzeczowe prac wynosiło zaś 90 proc.
- Zwiększenie wynagrodzenia nie powoduje zwiększenia budżetu. Jest finansowane z rezerwy, która została założona w związku z tym projektem – informuje Marek Wadowski.
- Na dzień 31 marca 2022 r. niewykorzystany budżet projektu Polimery Police to 3,65 mld zł, a nakłady poniesione to 3,56 mld zł. Należy zwrócić uwagę, że raportowanie zaawansowania rzeczowego odnosi się do zrealizowanych prac w zakresie projektowania, zamówień, dostaw, budowy, odbiorów i ewentualnego rozruchu. Nie jest równoznaczne z zaawansowaniem projektu w ujęciu finansowym. Przypomnę, że budżet projektu wynosi 1,83 mld USD, czyli w przeliczeniu na złote 7,21 mld zł wedle średniego kursu założonego w modelu finansowym – dodaje Michał Siewierski, wiceprezes Grupy Azoty Police.
Jakub Szkopek uważa, że nie ma ryzyka znacznego wzrostu kosztów Polimerów Police, gdyż elementy konstrukcyjne zostały już zwiezione do Polic.
- Ryzyka, że wzrośnie koszt bojlera, bo wzrosną ceny stali już w zasadzie nie ma. Zostały tylko podwykonawcze usługi montażowe, a kontrakt został już istotnie aneksowany – mówi analityk Erste Securities Polska.
- Rok temu Polimery Police odejmowały z mojej wyceny spółki 5,4 zł na jedną akcję, a NPV [miara efektywności ekonomicznej –red.] całego projektu szacowaliśmy na nawet minus 1 mld zł. Po kilkukrotnym wzroście budżetu do 7,3 mld zł, był to projekt ewidentnie negatywny. Niemniej marże w petrochemii w ciągu ostatniego roku wyraźnie się poprawiły. Natomiast harmonogram zakłada zakończenie tego projektu w trzecim kwartale 2023 r. Czy rynek dyskontuje taki termin? Wydaje mi się, że nie – komentuje Krystian Brymora.
„Uruchomienie projektu PDH może okazać się poważnym pozytywnym bodźcem dla kursu akcji Azotów w nadchodzących miesiącach. Zbliżamy się do punktu, kiedy zostało już wykorzystanych około dwóch trzeci wydatków inwestycyjnych na ten projekt. Abstrahując od rzeczywistej wyceny NPV projektu (która prawdopodobnie była ujemna, gdy projekt ruszał), zbliża się moment wygenerowania nowej EBITDA i zakończenia dużych nakładów inwestycyjnych” – napisał w rekomendacji z 17 maja 2022 r. Łukasz Prokopiuk, analityk DM Banku Ochrony Środowiska.