Bałtycka rura już jest napełniana

opublikowano: 04-10-2021, 20:00

Wiadomość o rozpoczęciu przez spółkę Nord Stream 2 (NS2) napełniania gazem pierwszej nitki rurociągu o tejże nazwie nie mogła być zaskoczeniem. Technologicznie jest to konieczne przed rozpoczęciem właściwego tłoczenia gazu, choćby dla sprawdzenia szczelności oraz wszelkich urządzeń.

Na razie nie został nawet przybliżony termin prawdziwego uruchomienia, ale może to nastąpić nawet w październiku. Gazprom chciałby przepompować do sylwestra co najmniej 5,6 mld metrów sześciennych gazu. Wypada przypomnieć, że po pełnym uruchomieniu obu nitek NS2 jego roczna wydajność może wynosić do 55 mld metrów sześciennych, czyli podobnie jak teoretyczna przepustowość NS1.

Tak naprawdę termin oraz procedura uruchomienia NS2 rozstrzygnie się na lądzie. Przecież błękitne paliwo po dotarciu przez Bałtyk do Greifswaldu musi być dalej odbierane systemem lądowym i w tej fazie nowy strumień będzie bezwględnie podlegał unijnej dyrektywie gazowej, bardzo niewygodnej dla Gazpromu. Federalna Agencja Sieci Przesyłowych prowadzi procedurę certyfikacji NS2. Celem spółki jest uznanie jej za niezależnego operatora systemu przesyłowego zgodnie ze wspomnianą dyrektywą, co jest wielce prawdopodobne. Z całą pewnością komercyjne tłoczenie gazu wcześniej nie zostanie rozpoczęte, ponieważ groziłoby to postępowaniem administracyjnym. Gazprom oczywiście łyknąłby ewentualne kary finansowe, ale woli nie ryzykować w dalszej perspektywie czasowej. Najwyżej poczeka do stycznia, odpuszczając rok 2021, ale w 2022 to sobie odbije.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane