Barometr gospodarki znów idzie na pogodę

Marta Walczak
opublikowano: 2010-03-16 00:00

Zła kondycja branży nieruchomości i transportu w 2009 r. mocno odbiła się na firmach leasingowych. Rok 2010 ma być lepszy.

Leasingodawcy przekonują, że najgorsze już za nimi

Zła kondycja branży nieruchomości i transportu w 2009 r. mocno odbiła się na firmach leasingowych. Rok 2010 ma być lepszy.

Branża leasingowa jest jedną z tych, które najbardziej odczuły skutki spowolnienia gospodarczego. Wstrzymane przez przedsiębiorstwa inwestycje przełożyły się na spadek rynku ich finansowania. Wartość inwestycji sfinansowanych leasingiem w 2009 r. osiągnęła prawie 23 mld zł, czyli aż o 30 proc. mniej niż w 2008 r.

— Takie dane pokazują, że 2009 r. był naprawdę trudny. Branża leasingowa jako pierwsza odczuła spadający popyt na finansowanie — komentuje Krzysztof Sadowski, dyrektor sprzedaży spółek leasingowych BZ WBK.

Nieruchomości i pojazdy

Najmniej łaskawie kryzys obszedł się z dwoma segmentami leasingu: nieruchomości i pojazdów. W pierwszym przypadku wyniki w 2009 r. okazały się o prawie 37 proc. gorsze niż w 2008 r. Średnia wartość transakcji wyniosła około 8 mln zł i była o ponad 15 proc. niższa niż w 2008 r.

— W sumie oddano w leasing nieruchomości o łącznej wartości nieco ponad 2 mld zł. Takie transakcje cieszą się mniejszą popularnością, ponieważ dla firm jest to poważna inwestycja, która w niepewnych czasach może być bardzo ryzykowna — tłumaczy Andrzej Krzemiński, prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego (EFL).

Znacząco zmieniła się również struktura wyleasingowanych nieruchomości.

— Zainteresowanie obiektami przemysłowymi spadło o 20 proc. Za to udział w rynku oddanych w leasing budynków handlowych i usługowych odnotował wzrost o 21 proc. — mówi Krzysztof Sadowski.

Z kolei w leasingu pojazdów spadek w 2009 r. był nieco niższy niż w sektorze nieruchomości. Wyniósł prawie 36 proc. To znaczy, że inwestycje na rynku pojazdów osiągnęły w minionym roku 12 mld zł.

— Największe spadki w sektorze pojazdów odnotowaliśmy na rynku aut ciężarowych. Skurczył się aż o ponad 54 proc. Ten gwałtowny spadek był spowodowany m.in. załamaniem się rynku przewozów ciężarowych — tłumaczy Andrzej Krzemiński.

Większych kłopotów nie miały natomiast firmy zajmujące się wynajmem i leasingiem pojazdów osobowych.

— Rok 2009 zamknęliśmy liczebnością zarządzanych flot na poziomie 5098 pojazdów, a więc porównywalnym do roku poprzedniego. Większość klientów nie zwiększyła swoich flot, utrzymując je na stałym poziomie. Gdy upływał termin wynajmu, zamiast kupować nowe auta, przedłużali kontrakty na dotychczas używane — twierdzi Tomasz Ślepowroński, dyrektor zarządzający w ALD Automotive.

Podobnymi wynikami mogą się pochwalić inni członkowie Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów (PZWLP).

— Poprzedni rok był stosunkowo dobry dla ING Car Lease. Flota spółki w wynajmie długoterminowym liczyła na koniec roku 8018 samochodów. To bardzo dobry wynik, gdy uwzględnić sytuację na rynku — uważa Leszek Pomorski, prezes ING Car Lease i PZWLP.

Ma być lepiej

Pierwsze miesiące 2010 r. przyniosły lepsze wyniki niż w poprzednim roku. W styczniu, który jest z reguły najsłabszy, spadek wzrósł o niecałe 10 proc. w stosunku do tego samego okresu w 2009 r.

— To świadczy o poprawie nastrojów w całej gospodarce — przekonuje Andrzej Krzemiński.

Przedstawiciele firm leasingowych twierdzą, że nadchodzące miesiące przyniosą widoczną poprawę.

— Dźwignią okażą się nie tylko inwestycje infrastrukturalne związane z EURO 2012, ale także z sektorem komunalnym finansowanym z pieniędzy Unii Europejskiej — przewiduje Andrzej Krzemiński.

Krzysztof Sadowski dodaje, że w ostatnim czasie rozpatruje się więcej wniosków o leasing.

— Dwa pierwsze miesiące 2010 r. wskazują na lekkie ożywienie na rynku. Klienci stopniowo składają coraz więcej zapytań, a my rozpatrujemy więcej wniosków. Z naszych prognoz wynika, że sytuacja w gospodarce i popyt inwestycyjny będą się poprawiały stopniowo, a dwucyfrowego wzrostu w branży spodziewamy się w drugiej połowie tego roku i na początku 2011 r. — mówi dyrektor sprzedaży spółek leasingowych w BZ WBK.

23

mld zł Taki poziom osiąg- nęła wartość inwestycji sfinansowanych leasingiem w 2009 r.

Ostrożność i aktywność pomogły przetrwać w dobrej kondycji

Mariusz Kurzac, prezes ING Lease

Zakończyliśmy 2009 r. stosunkowo dobrym wynikiem. Spadki były na podobnym poziomie jak w całej branży. Biorąc pod uwagę wielkość naszego portfela i kryzysową sytuację makroekonomiczną, zmuszeni byliśmy do utworzenia dodatkowych rezerw. Były dwukrotnie wyższe, niż zakładaliśmy na początku roku. Ostrożność działania, ale i duża aktywność w sprzedaży pozwoliły nam jednak zawrzeć kilka ciekawych transakcji. Naszą sytuację oceniamy jako dobrą, a zmiana naszej pozycji z 4. na 5. w rankingu prowadzonym przez PZWLP wynika tak naprawdę z połączenia dwóch dużych spółek leasingowych BPH Leasing i PKO SA Leasing, które teraz nas wyprzedziły.

Jakie są prognozy dla branży? Moim zdaniem, najbliższe dwa lata to będzie okres powolnego wychodzenia z kryzysu. Natomiast już wkrótce dowiemy się, jaki wpływ miała zimowa aura na rozwój leasingu. Duże mrozy i śnieg nie sprzyjały rozwojowi inwestycji. Uważam, że w ciągu najbliższych miesięcy poprawi się kondycja eksporterów, branży logistycznej i nieruchomości. Trochę dłużej skutki kryzysu odczują sektory: transportu, stalowy i meblarski.