Publikując na łamach magazynu Forbes materiały na temat złotego standardu przez długi czas pozostawał w niełasce a nawet otrzymał status wariata, w ostatnich dziesięcioleciach.

Jednak ostatnie zawirowania na świecie i bardzo luźna polityka monetarna mogą dać nowy impuls do debaty o złotym standardzie. Krytycy obecnego systemu twierdzą, że polityka monetarna największych rządów doprowadziła do obniżenia suwerenności i wartości walut, a alternatywą może być właśnie złoto.
W każdym bądź razie, Benko, który był urzędnikiem administracji za kadencji prezydenta Ronalda Reagana, stoi zdecydowanie po stronie tych, którzy uważają, że nowy standard złota należy rozważyć.
Choć twierdzi on, że większość uważa obecnie taki standard za mrzonkę, to jednak analitycy Banku Anglii (BOE) ostatnio podjeli dyskusję na ten temat.
Benko, który jest redaktorem publikacji „Gold Standard Now” wydawanej przez Lehrman Institute, twierdzi iż analizy BoE wskazały, że „wydajność standardu powierniczego dolara, jest głęboko gorsza od rzeczywistych wyników zarówno złota jak i... standardu wymiany złota.
Złoty standard jest systemem monetarnym, w którym standardowa jednostka rozliczeniowa (np. dolar amerykański) jest oparta o stałą ilość złota. W 1971 r. prezydent Richard Nixon zakończył „erę złota” otwierając „erę dolara”.
Tymczasem, kilka stanów w USA rozważa wprowadzenie legislacji pozwalających na przyjęcie złota jako środka płatniczego.
Według sondażu CNBC z kwietnia, Amerykanie wybrali złoto jako najlepszy wybór inwestycyjny, stawiając je ponad nieruchomości, akcje, konta oszczędnościowe i obligacje.
Dodatkowo 45 proc. popierających Tea Party preferuje właśnie złoto wobec 35 proc. ogółu ludzi. Z badania wynika również, że połowa z tych co uważają, że w ciagu roku spadnie wartość ich domów wybiera złoto jako najlepszy „zakład” inwestycyjny.