Dziennik dodaje, że według danych Komisji Nadzoru Finansowego, istniejące od 1999 r. fundusze, inwestując na giełdzie składki Polaków, zarobiły blisko 24 mld 800 mln zł. Ale od stycznia - zauważa gazeta - z funduszy wyparowało prawie tyle samo - 24 mld 200 mln zł.
To przede wszystkim wynik spadków na giełdzie, na której fundusze inwestują zgodnie z prawem do 40 proc. naszych składek. Za resztę kupują głównie obligacje, które są mniej narażone na kryzys.
Eksperci uspokajają, że fundusze emerytalne są nastawione na długoterminowe oszczędzanie i kiedy giełda znów się odbije oszczędności ponownie urosną. Niestety, pewne jest - informuje "Gazeta Wyborcza" - że skutki bessy odczują kobiety, które jako pierwsze już w przyszłym roku przejdą na emeryturę.
Według wyliczeń nadzoru finansowego, ich świadczenia będą o kilkanaście procent mniejsze.