
W kwietniu liczba osób pozostających bez pracy zwiększyła się o 24 tys. do 2,567 mln w odczycie wyrównanym sezonowo. Zaprezentowany przez Federalny Urząd Pracy wskaźnik okazał się wyższy od rynkowego konsensusu na poziomie 10 tys.
Tymczasem sama stopa bezrobocia pozostała bez zmian na pułapie 5,6 proc.
Liczący na wiosenne ożywienie na rynku pracy mogą poczuć się nieusatysfakcjonowani. Największej europejskiej gospodarce ledwie udało się uniknąć recesji, PKB wyszedł praktycznie na zero. Oczekiwano natomiast wzrostu rzędu 0,2 proc. Oznacza to, że wzrost gospodarczy napotyka poważne problemy m.in. z powodu osłabienia globalnego popytu, co dla gospodarki nakierowanej na eksport stanowi poważne wyzwanie.
Innym problemem, szczególnie na pracodawców jest utrzymujące się napięcie na rynku pracy, wynikające z dużych braków wykwalifikowanych pracowników. Choćby z tego powodu pracownicy mają mocną pozycję przetargową w negocjacjach płacowych, co z kolei przekłada się na koszty ponoszone przez przedsiębiorców, w szerszej perspektywie jest czynnikiem nakręcającym spiralę cenowo-płacową.
Niemiecki rząd spodziewa się, że stopa bezrobocia wyniesie w tym roku 5,4 proc i spadnie do 5,2 proc. w roku 2024. W ubiegłym kształtowała się na pułapie 5,3 proc.